Sobota - Ty już nie jesteś sam lyrics

Published

0 138 0

Sobota - Ty już nie jesteś sam lyrics

[Refren x2] Zmieniają się wszystkie rzeczy, które znam, bowiem już nie jestem sam tu Od kiedy wiem, że Ciebie mam, wszystko Tobie dam, żebyś wiedział, że nie jesteś sam, tu [Zwrotka 1] Dziękuję Ci teraz Boże za to dziecko zdrowe, szczerze przecież wiesz Łączę się w bólu z tymi, co mają dzieci chore, przeżywają zmorę i niewiarygodny stres Znam już sens życia, mam już cel, mały człowiek, jego zdrowie, spokojny sen Świeżym rodzicom chcę dedykować wersy te, na bok odstawcie wszystko co złe Teraz już inny będzie każdy dzień, i nie raz wspomnisz se te słowa ziomuś Od dziś nie liczy się co tam sobie chcesz, ani jaką wiesz masz liczbę dołów Nieprzespane noce, dziecko płacze, słyszałeś coś o kolce, dziecko płacze Może po prostu głodne, dziecko płacze, ale co niewiarygodne chce uwagi Twojej raczej [Refren x2] [Zwrotka 2] Boże Ojcze Wszechmogący w gorączce obudził się mój syn Wszystko to wśród późnych godzin nocnych, lekarz mówi do szpitala leć jak w dym Narzeczona, syn, ja, winda schody, złowówa i gaz, nie zawiodę Cię młody Czterdziesto-stopniowy gorączkowy stan pod prąd na czerwonych płacę mandaty, pan Nie mija chwila, man, wjazd na szpital, zadyszany, w łzach, pielęgniarki witam Co działo się nie pytaj, gdy nie masz skierowania zamiast lekarza chirurga stanął przed nami cwaniak Na huk i chama i wszystko się da i nagle się wyłania drugi taki jak ja Zbywają go w słowa dwa i wychodzi z kwitkiem, nie wmówisz mi, że wszystko gra, ja stoczyłbym bitwę [Refren x4] [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]

You need to sign in for commenting.
No comments yet.