Sobota - Gorączka Sobotniej Nocy lyrics

Published

0 119 0

Sobota - Gorączka Sobotniej Nocy lyrics

[Zwrotka 1] Saturday night fever - masz takie filmy? Gorąca biba, szmule i zimne drinki Bania się kiwa w takt tej muzyki Aż chce się być neandertalem dzikim W niejednym klubie mam swoją lożę Chcę być dziś gwiazdą rocka wybacz mi Boże Trochę na pokaz, każdy orze jak może Nie urodziłem się kurwą, umrę jak orzeł Dzisiaj być może wiem kto mi pomoże Uquad Squad, StoproRap, dźwigam proporzec I nie najgorzej się ogarniam PL Lecz jeszcze nie w sobotę dopiero w niedzielę Wyruszam w teren, zawijam Renę Przez telefon dupa odgrywa mi scenę Znów to pieprzenie do ucha coś o prochach Ja tam nic nie wiem, chcę być dziś gwiazdą rocka! [Refren] Nieważne, koncert, urodzinowy zlot Spółdzielnia wstępuje w mrok! Wini, Sobota, Sage, Tony, Rena Jeśli chodzi o rocka to nasza jest scena Jeśli chodzi o rap do nas należy świat Muzyka, tatar, jazz, wóda i dziad Tak się bawi, tak się bawi, tak się bawi Uquad Squad A jak… [Zwrotka 2] Przejdźmy do meritum, sprawdź tytuł numeru I tak dochodzimy do kolędy przesterów Zaglądam do zacieru i widzę że nie fafa Coś dołożył od siebie jebany cwany gapa Spoglądam po japach - wszyscy wkurwieni Czy drugi dostawca też dziada przestrzelił Wszyscy zniesmaczeni choć przepyszny tatar A na ten moment wszystkim już koło chuja lata Nie martwię się na zapas, jestem dobrej myśli Trzeba oddać pekiel, prawdziwy jazz wymyślić Tylko kurwa twa, czemu tyle to trwa Dzwonienie, czekanie i w środku tego ja, AAAA! Ja zwariuje, miałem być królem nocy a cały czas marnuję Chuj nie żałuję choć już cały się pocę Pieprzone gorące sobotnie noce! [Refren] [Zwrotka 3] Niemal jak w filmach wszystko się udaje Quality jazz i dziad lekki frajer Sam wiesz jak jest - sytuację rozpoznajesz Sam to widziałeś, też tak miałeś Też nieraz zasiedziałeś się na chacie Po kresce i nikt nie chce wychodzić raczej Tematy to Bill Gates z przejściem do krzyża Żesz kurwa nie mogę, jakbym sam sobie ubliżał Utknęliśmy ziomuś, ja pierdolę! By w domu dam loża z wódą na stole I na okrągło tylko klep, posyp, polej Tracę kontrolę nad tym wieczorem Już dziś się nie wyzwolę spod tego pręgierza Nigdzie nie wychodzę i w ogóle mi nie żal Halo halo, tu wieża! To ma swoją moc Nie dowierzasz w tak gorącą sobotnią noc [Refren] [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]

You need to sign in for commenting.
No comments yet.