[Zwrotka 1: Peja] Pamiętam nie zapomnę nie zapomnę pamiętam O wszystkich dobrodziejstwach i o wszystkich przekrętach Co w życiu mnie spotkało a na co jeszcze czekam Pamiętam nie zapomnę nie zapomnę pamiętam Trudno się skupić na kilku rzeczach naraz Czasochłonna muzyka na zbyt wiele nie pozwala To co że się staram jeśli nie mam mnie gdzie indziej Z miejsca na miejsce przemieszczam się życie Wszędzie po trochu zawsze tam gdzie pożądany Nie wpycham się jak chamy nie wchodze gdy niechciany Wole solowe stany przy płytach zajarany Kilka cech charakteru wypracowanych dawno Ktoś patrzy z pogardą zripostuję walnę twardo Nie kozaczę jest wjeb to nie płaczę Tak czy inaczej w prosty sposób ci tłumaczę Sadzę sie gdy jest przyczyna nie pytaj czyja wina Co się liczy to rodzina ludzie bliscy na Jeżycach Luty dym dobra zadyma klimat bloków udziałka Boiska zieleń w parkach alkohole w zakamarkach Zawsze przegięta miarka przegięta miarka Walnę lufę jak mi najdzie w lodówce coś się znajdzie [Refren 2x] Pamiętam nie zapomnę Często się topię w oceanie wspomnień [Zwrotka 2: Aifam Klika] Co nastanie po mnie czy będzie cisza Na razie żyję wspomnieniami i teraźniejszością Upadam na dno żyję dla dobrych miłością Dla tych co mnie pamiętają dobre chwile wspominają mile Nie jestem za wami w tyle skojarzenie dobre Wyrwane kartki papieru ze słowami tych Co nie dotrzymali kroku Aifam klika nie wystaje z boku Rok po roku czas pulsuje haaa znowu ja próbuję dojść do ciebie Żyć wspomnieniami ulicy zdarzeniami Wszystko co za nami związani wspólnymi myślami W końcu dojdziemy do tego sami Nigdy naszych spraw nie ignoruje wysłuchuje haaa Piszę i piszę nowe frazy bez urazy Skradzione obrazy mej pamięci mej pamięci [Refren 2x] [Zwrotka 3: Aifam Klika] Topię się w oceanie wspomnień z przeszłości powiązań Teraźniejszości życiowych ruchów zbierzności przez codzienności Przysfajane kolejne kartki mego pamiętnika zapisane Przez drugie osoby z czasem przeczytane Piętno mej pamięci zdziałane a przez duszę na zawasze oddane Następstwa pomyłki zapomniane przez wielu pamiętane Życiowe błędy wytykane palcami Liczy się to że zawsze jestem z wami Pamiętam dni z lękami krzykiem rozpaczy wydziarane Rany na sercu stopniowo zagajane Choć w głowie myśli źle poukładane Związane przeplatane wspomnieniami Tylko jakieś ryki w oddali wszystko się wali Tak pamiętam o tych co zawsze przy mnie stali Z mym życiem się zapoznali w oceanie wspomnień pływali Na zawsze zapamiętywani do końca mych dni Wspomnienia marzenia tak to teraz mi się śni Zawsze z wami do końca mych dni [Zwrotka 4: Peja] Przeciwnością sukcesu stos niepowodzeń Równowaga jak w przyrodzie z tym spotykam sie na co dzień Dobro walczy zło przeszkodzie nie mówię bo to w modzie Co widzę to wykładam życia tym nie osłodze Od życia chcę coś zdobyć dostać w tyle nie zostać Dla mnie cała złość i rozpacz dla kilku by starczyło Nie wiem jak to jest narzekać bo zbyt dużo mnie dotknęło Ale jak człowiek pokonuje przeciwności Dobrze wiem że przeszkody rodzą sie z niepewności Dlatego idę na przód biję niestabilnych graczów Trudno zawierzyć każdemu w koło wielu nierzyjaciół Znam to bardzo dobrze zgubne szczere podejście Otwarcie serdeczność wzamian za fałszywe wejście Nawyki wynosze z Jeżyckiej okolicy Jak gawrosz i nędznicy mamy syf na ulicy Nadal robimy muzykę ćwiczyć projekt to się liczy [Refren 2x] [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]