Słoń (PL) - WCM3 lyrics

Published

0 471 0

Słoń (PL) - WCM3 lyrics

[Verse 1] Jestem super bohaterem, mam sk**sów co nie miara Moje tajne alter ego to 'Kapitan Wypierdalaj' Zrzucam jelitowy balast na każdego z psychofanów Na chuj łazisz za mną cieciu? Idę po piwo do baru Mam w chuju tych baranów, co mają w papciach słomę Siedzą w kącie jak karaluch, robiąc foty telefonem Cenię sobie prywatność, wiedzą to prawdziwi fani A sezonowcy wypierdalać, i chuj z wami Za nim pojawił się fejm, dupy nie były słodkie Większość z nich patrzyła na mnie, jakbym miał fiuta z paznokciem W chuju mam każdą idiotkę, ludzie są naprawdę głupi A niektórzy z tych kolesi serio gorsi są niż Groupies To, że kupisz nasze płyty nie znaczy, że się znamy Zaraz, jakaś cipa wita się ze mną jakby mnie znała Weź spierdalaj, ja nie jestem Urszula Szukasz hitów typu 'koń z drewna', to żuj chuja [Hook] Jebać pseudo raperów i ich pseudo rap Jeśli jesteś razem z nami, też to pierdol brat Bo w chuju mam cały ten syf dzieciak W do C do M, część trzecia Jebać pseudo fanów i cały pseudo rap Jeśli jesteś razem z nami, też to pierdol brat Bo w chuju mam, nie gram rapu dla dzieci To jest W do C do M, po raz trzeci [Verse 2] Nie jeden mentalny karzeł chce zostać dziennikarzem Nie wyszło mu w muzyce, więc mnie krytykuje błazen Ci życiowi partacze jadą po nas na blogach Śliniąc się jak dziwka z zajęczą wargą podczas loda W chuju mam na co jest moda i kto jest popularny Zróbcie hałas od Jeleniej aż do Mazur i Warmii Wszystkich hejtów po drodze mogę fiutem nakarmić Umyj zęby, bo mój koń nie lubi brudnej stajni Weź się ogarnij i nie gadaj mi głupot Jeśli rap umiera to ty zginiesz razem z nim suko Utop swoje żale komentując incognito Jeśli ja jestem chujowy to ty musisz być cipą Piszą o Nas bzdury, wygadują brednie Wredne kurwy, burki umysłowo biedne Biegnę cały czas, nie zwalniając na zakrętach A w twoim wypadku dumny jak paw oznacza bełta [Hook] [Verse 3] W chuju mam twoją opinię, to mój świadomy wybór Mam tak pojemną cewkę, że se zrobisz w niej śpiwór W zalewie syfu, synu sram na radiowy banał I zmieszczę w chuju więcej niż transsyberyjska bana Twoja mama pewnie nie wie, że szalejesz na koncercie Ze stylówką wampa podbijasz do Nas po zdjęcie Dziewczę, mogłabyś mówić do mnie 'tatuś' Chcesz podpis na cyckach, to najpierw je zapuść Oto dzieci rapu, nie wychował nas serwer Usuwamy wacków jak Chylińska szczerbę Sram na cały ferment, który rozsiewają pizdy Kiedy my pijemy whisky, ty pijesz ropę z pryszczy Liczą się korzyści nie daj się okłamać Każdy kto to gówno robi chce zarabiać wuchtę siana Dla Nas to też jest ważne, więc sram na hipokrytów Róbcie hajs jak producent pieluch w geriatryku [Hook] [Tekst - Rap Genius Polska]

You need to sign in for commenting.
No comments yet.