[Zwrotka 1] Był sobie raz pewien świat Wytwór czegoś mi nie znanego liczył miliony lat Był sobie raz pewien świat Planeta wśród komet i gwiazd budująca wszechświat Był sobie raz pewien świat Niewinna kraina co toczyła się do celu po trupach Był sobie raz pewien świat Wcale nie tak niewinny przez swą fałszywość ogłucha Był sobie raz pewien świat Co się kręcił z uśmiechem od ucha do ucha Był sobie raz pewien świat W którym tętniła dusza, choć się kręcił już się nie rusza Był sobie raz pewien świat Ręczę za słowa - ponadczasowa mieszanka zalet i wad Był sobie raz pewien świat W którym wciąż brnący czas kierował wszystkimi z nas Był sobie raz pewien świat Zaszyfrowany przed mieszkańcami aż w końcu upadł Był sobie raz pewien świat Nic po nim nie zostało prócz paru wersów nagranych do loopa [Hook] W sumie to dekalogia narzekań Tych w których żyłach płynie rzeka postrzegań To nic innego jak 10 opisów tego jakim był żył u schyłku sił mimo to w wielu utkwił Miejmy nadzieję że od czasu do czasu będzie się śnił [Zwrotka 2] Pamiętam kafejka już była zamknięta Zlękła mnie zaciskająca się na nim pętla A wył tak że za nic nie mogłem zasnąć Właściwie to zabiła go jego nieobliczalna własność Masz coś? Masz jakiś pomysł żeby to cudotwórstwo nie zgasło? Krzyczysz gasną ni stąd ni zowąd nagle zrobiło się jasno Nie pozostaje mi już nic innego jak tylko to przetrwać A tych wytrwałych zeżre selekta To lek na marne statystyki w rap obiektach Może wreszcie zagoszczą całą zgrają Tych co pomimo wszystko zostają Tych co selektą się nazywają Za tą determinację niech sobie latają I hihi haha niech się rozśmiewają Karą dla tych co ziemię rozwalą będzie talon na czas w którym sami się spalą Dzięki talarom co im kieszenie wypchają Trzymajcie je mocno bo wam powypadają [Outro] W sumie to dekalogia narzekań W sumie to dekalogia narzekań W sumie to dekalogia narzekań W sumie tak, tak, tak, tak, selekta Selekta, selekta, selekta, selekta [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]