[Zwrotka 1: Śliwka Tuitam] Raz po raz, dzień za dniem, rok po roku Ucieka czas, a ja wciąż twórcą hip-hopu Wciąż tworzę rymy, klejąc wyraz wyrazem Łącząc wyraz z przekazem, nawijając wciąż do bitu Składając zdanie mam naturalne spoiwo Dodatek kitu, kojarzą tylko ze straconym Jedno już wiem, posłuchaj trochę bitu Rymuj do niego [?] mi tu To mi tak od paru lat, liryczne culi culum Tak od wielu lat uczę się ciągle Jedno już wiem na pewno Bez żadnych wątpliwości Nikt na świecie (nikt) nie przetrwa w samotności Mówisz "potrafię żyć" Myślę to setki (?) obficie Z każdym kolejnym dniem uczę się nowych rzeczy Poznaję strony dobre, poznaję również złe Tak od wielu lat patrzę na świat oczami wyobraźni Jak w śnie na jawie, tak w formie baśni Zaśnij a ujrzysz świat fantazji, 1000 jednej nocy Chyba mniej więcej tyle, bo Ego to istne perpetuum mobile Tyle o ile byłoby wielkim nietaktem Jestem więc pewien, co niemożliwe stało się faktem Ja uwierzyłem, wy uwierzycie Ja składam hołd ku Tobie życie [Refren: Swift] Atramentu pióra chcę zostawić ślad po sobie Nie szybuję jak ptak, gdy będę w chmurach Ku pamięci tłumu w słowach widziana duma Nie zniknie jak łuna bo wiem, gdy będę miał odchodzić Nie będę drgał jak struna Ku twórczości mej słowa twe A w sercu niech błyszczy duma Nie jedna struga gorzkiej łzy nie wyschnie, wciąż kapie Słowa prawdy kruche serce niech łapie Wśród szarych bloków jeden tam gdzie mój Eden [Zwrotka 2: Śliwka Tuitam] Ty fenomenem, ty natchnieniem Ewenementem niczym biały kruk Który z dala od przyziemnej chałtury ponad chmury Wzbija i blask słońca swoim blaskiem niczym strzała Kupidyna przebija Dosiewająca barwo ja wielbię cię kwiatem lecz Byłoby nietaktem, byłoby niesmakiem Gdybym nie napomniał jakim kwiatem cię wielbię Kwiatem, który zrodziło me serce To niczym pocałunek, gdy twe usta pełne Najszlachetniejszego kruszcu barwne Niczym konfetti pełne lukru Mieniące się to uczucie miłości to niepewności lecz Pełne szczerości i namiętności, to blaski Wenus W tobie uwiecznione, atrybuty bogini I tłumy zauroczone, ja uwiecznię cię W ego hip-hop i dalej poezja słowa wiąże Ja do najwybitniejszych wieszczy nawiążę Ty jako natchnienie, ja jako wielbiący twe wdzięki Do nich dołączę (łącze) Do nich dołączę (łącze) Do nich dołączę (łącze) [Refren: Swift] Atramentu pióra chcę zostawić ślad po sobie Nie szybuję jak ptak, gdy będę w chmurach Ku pamięci tłumu słowa, widziana duma Nie zniknie jak łuna bo wiem, gdy będę miał odchodzić Nie będę drgał jak struna Ku twórczości mej słowa twe A w sercu niech błyszczy duma Nie jedna struga gorzkiej łzy nie wyschnie, wciąż kapie Słowa prawdy kruche serce niech łapie Wśród szarych bloków jeden tam gdzie mój Eden [Zwrotka 3: Śliwka Tuitam] Ku tobie w dzisiejszej dobie, ja uwielbiam wszystko Co wszystkim jest w tobie I choć niewiasta i tylko igieł z głowy wyrasta I choć zielono w głowie ja składam hołd ku twej osobie Do opiewania twej anielskiej urody Nie zapożyczam ni grama wymowy Słowne zasoby niczym potencji twórczej obszar niejałowy Więc kontynuuje me wielbiące cię posłowie Na czym stanąłem, bym się nie pomylił Przypominasz mi już królową motyli Twój obraz pastelowy, barwny przeogromnie Ty jako dzieło przepiękne wiekopomne Zadziwiasz i dajesz upust wyobraźni Dajesz upust muzycznej fantazji Bo hańbą byłoby się przed tobą zbłaźnić Madonno przy tobie dusze, oczy i serce Wszystkich amantów płoną [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]