Sławek Janowski - Wywiadówa lyrics

Published

0 93 0

Sławek Janowski - Wywiadówa lyrics

[Intro/Outro] Nie śpię, myślę, kombinuję Wywiadówa - chyba się otruję Nie śpię, myślę, kombinuję Wywiadówa - chyba się otruję Nie śpię, myślę, kombinuję Wywiadówa - chyba się otruję Nie śpię, myślę Kombinuję, kombinuję, kombinuję [Zwrotka 1: Michał Splesz] W szkole edukacja to jak gównem egzaltacja Koniugacja, deklinacja, spacja Od jutra hibernacja, bo tylko tempo tempolu jazda matole Od książków ja trzepakowy gang wolę Ta krucjata za pomocą bata mnie przygniata Moja przyszłość to praca jak praca - łopata Moja buda, co za qui pro quo z garbem wyglądam jak Quasimodo Rachityczny szkoły pomiot, śmiechu podmiot Pani Mucha chryca tabula rasa wymierzając z moszna raza Moją godność obraża Ta kula szpiegula Drakula Stara babula po szkole się kula Jak kostucha z kosą hula świeżej krwi niucha zła na na świat I Darwina choć to nie jego wina I małpia facjata kretynia, a więc krucjata Trwa i trwa i trwa i trwa [Zwrotka 2: Spięty Hubert] W szóstej słabo grałem, przyznaję roszowałem Dwukrotnie istotnie, był to spisek pokoju nauczycielskiego Bo nie pytali z tego, kucyka mojego Konika mojego znaczy się Ja ich nie kumam, gumy kulki wsuwam Wszystko robię źle, ręce też na kołdrę Te argumenty, meandry ich odmęty są nudne Jak szlif stolca żmudne Trudne to pokazać, gdzie Węgierska Riwiera się rozpościera Jaka różnica Kmicica od Babnicza A ta trójka klasowa - segregacja rasowa Cyjankiem mnie truje, jak Boga kocham zwymiotuje Mucha na mnie lincz szykuje Na szafot chętnie by za każdą dwóję Niech se lepiej treski swoje zalokuje Wąs pod nosem zdepiluje Na ryju freski zretuszuje Do nałuki durne tłuki A gówno stara prukwo, a gówno Znowu inkwizycja, do kąta ekstradycja To stara ich tradycja, zaawansowana belfra schizofrenia Konieczna lobotomia pociskiem dum dum W durny łeb iniekcja, indoktrynacja uryną moją inhalacja Indoktrynacja uryną moją inhalacja Czy ja dobrze rozumuję, ona cośknuje wywiadówę zwołuje Fin de siècle dla mnie przygotowuje Pokój ducha rujnuje, piłka kiłka mogiłka Tsunami atakuje falami, całymi stadami Widzę milenium nowe w ciemnej barwie Półkolonie w domu karne A jedynie półpasiec ratunkiem Dla mnie szanse marne Widzę randkę z pachem Tête à tête Tête à tête Nie! [Intro/Outro]

You need to sign in for commenting.
No comments yet.