Skor - Emocje lyrics

Published

0 116 0

Skor - Emocje lyrics

[Zwrotka 1] Puść mi tą muzę, jak się znajdę w grobie Oddałem jej więcej, niż każdej z kobiet Padnę w drodze, jak śmieć na bruk To błagam Cię odejdź i patrz tylko w przód Uczę się czuć, rozwijać feeling Pomiędzy rakiem płuc, a pętlą na szyi A każda z tych linii jak wierny towarzysz Pośród korytarzy, w tym tłumie bez twarzy Chciałbym umieć marzyć, by żyć z marzeń Lecz rozsądek karze zmieniać szyk wydarzeń Dostałem w darze moc, by emocje budzić Przestałem czytać z ksiąg, zacząłem z ludzi Nieważne tu dziś; rozgłos, popularność Nie liczy się gdzie, lecz jak głęboko to dotarło I tylko wartość wskazuje dokąd biec ES, E, eN, eS.. [Refren x2] Więc zobacz to co ja, poczuj to co ja Choćbyśmy mieli skończyć na dnie Wszystko co mamy, ta nasza ostoja Empatia, E-MOC-JE! [Zwrotka 2] To szczyty me, czy Ty men, kojarzysz jak to jest? Jebać wytyczne, dży-dży-band i grać swoje Dżygi- bang niosę projekt, my artyści wojen Myśli moje, pieprzony wyścig zbrojeń, by Iść i koniec, bo droga sensem jest mym nim Zedrę podeszwy do reszty gdzieś w tym I zostawię teksty, przeźrocza w tłumie Jak wtedy, gdy ze łzami w oczach pisałem "rozumiesz" Musiałem unieść i uniosłem, złamałem skalę Ewoluowałem w szale od "teatru lalek" Kroczę dalej, niosę wiarę mym ludziom, którzy Wciąż tu czują znacznie więcej niż mówią Bo myśli prują, a blizny pozostają Znacząc ciało i naszą niedoskonałość I tylko wytrwałość wskazuje dokąd biec ES, E, eN, eS [Refren x2] Więc zobacz to co ja, poczuj to co ja Choćbyśmy mieli skończyć na dnie Wszystko co mamy, ta nasza ostoja Empatia, E-MOC-JE! [Zwrotka 3] Czasem gubię się sam w sobie i znów mi wódki brak A ty co mi chuju powiesz? Że robię smutny rap? Dotykam ludzkich wad, piętna na dnie duszy Wywlekam je na zewnątrz, aby do myślenia zmusić Bo ktoś kurwa musi, gdy ktoś nie ma siły krzyczeć Znam ludzi, którym moje wersy uratowały życie Kumasz? Całe życie. Ból, śmiech, wdech i wydech A drogę, którą idę, znaczą pióra naszych skrzydeł I naszych bitew pomruk ciągle pulsuje wewnątrz W spowiedzi nad butelką, gdy jest już wszystko jedno I chyba pękną więzy kiedy Cię spotkam Znowu, spośród setek tysięcy, Ty jedna znałaś powód Jedni dziękują Bogu, ja nie mam komu kurwa Czas zamyka obwód w kołyskach i trumnach I tylko bunt w nas wskazuje dokąd biec ES, E, eN, eS.. [Skrecze & Cuty: DJ Klasyk]

You need to sign in for commenting.
No comments yet.