[Zwrotka 1] Ej kumaj brat, dla mnie duma to nie milion odsłon Lecz fakt że jednostkom rap pomógł wyjść na prostą Weź do tego doskocz, zrozum idee zysku Chcesz cipek, dziwek w teledysku, idź już lepiej w pizdu Bo nie zmienisz nic tu, rap to przekaz plus gra słów Lecz trochę brak kontrastu, wasz rap to taki fast food Zróbcie sobie zwiastun, nazwijcie to MCrap Nie zależnie od miast tu macie taki sam smak Ja daje nadal abstrakt i kopie te kopie kopii Daje popis, robię demolkę w tej pierdolonej utopi Niosę eden wie jak doping, jeden wers łamie tu stu Macie tak brudne myśli, że zrobię wam pranie mózgu A ty graj chamie truskul, a ty graj chamie [?] Poznaj prawdy artwork, i daj moc tym majkom To hardcore, high quality, rap nas zmienił Znów prawda podziemi zwiastuje trzęsienie ziemi [Refren x2] Trzęsie się, trzęsie się, trzęsie się ziemia To wstrząsy z podziemia, epicentrum trzęsienia Underground znów trzęsie się ziemia Mamy ten dar zwiększamy pole rażenia [Zwrotka 2] Stawiam sobie cele wiesz dopóki prawda znaczy wiele Dopóty intelekt pisze rymy ciarkami na ciele A ci skurwiele patrzą i ostrzą brzytwy Krajobraz brzydki, przykry gdy w tym pole bitwy Gonitwy czas zbadaj, graj bragga i dissuj Napadaj, wysysaj tusz z ich długopisów Potem siadaj wypisuj, obrażaj bez tremy Weź przykład ze starszych kolegów ze sceny Tak patrząc bez ściemy to jest aż tak komiczne Że poeta we mnie zaczął pisać sarkastycznie Ja daje Ci wytyczne gdy me flow na bit nawlekam Bo jeśli będziemy milczeć na zmiany nie ma co czekać Znów wniosę tutaj przekaz w imię słuchaczy prawa Naszym podstawowym obowiązkiem jest robić to dla Was Zamiast wysłuchiwać brawa, czas wrócić do korzeni Znów prawda podziemi zwiastuje trzęsienie ziemi [Refren x2] [Zwrotka 3] Weź papier panie raper napierdalaj panie zatem O tym jak jest ciężko, jak Cię gnębią na komisariacie Krzycz JP, CHWDP weź poszerzaj krucjatę Jestem ciekaw gdzie pobiegniesz jak Ci opierdolą chatę Panie raper, pan jest bohater, rycerz naszych czasów Twoim mieczem jest słów zasób, koniem linia werbli, basu Weź litości nie okazuj, gnęb sąsiada policjanta Zagazuj wszystkich od razu i nie rządzi tu anarchia Raperzy wierzą [?] Chcieli mieć hajlajf i klasę jak Skyline Lecz tutaj kraj nasz to nie taka frajda Scena bez łajna nie jest taka fajna To opcja skrajna i raj dla sarkazmu Od pasma spazmów do wrzasku orgazmu Było tylu nas tu i czas nas ocenił Znów rap dla podziemi zwiastuje trzęsienie ziemi [Refren x2] [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]