[Zwrotka 1: Sitek] Nadal rzeczywistość taka sama jest Oni mają podane, a ja mam ganiać gdzieś Jest zbuntowany, tak jak kiedyś Kuzyn brał dopalacze, przeżył tylko, bo siedzi Kumple lecą do dilerki jak ćmy do światła Wsadź se w dupę na miesiąc te półtorej kafla Miałem sen o Victorii, ta suka mnie kocha Ciągle woła żebym wrócił, jakbym nigdy nie podpadł Jak ci się podoba teraz moje style na blokach? Znowu będziesz zmieniał front? Tylko cicho przy ziomkach Jeszcze zrobię ich na łuku jak mój człowiek - Janowski Byłem na zakręcie, nie wrócę tam, koniec rozkmin Łatwo jest by poznać całe życie na hitach Spróbuj wejść w moje buty, przy zderzeniu nie wypaść Nie ma tutaj żadnych barier jeśli chodzi o style Co to kurwa jest za bajer? Tworzę trendy, ty w nie idziesz [Refren x2: Sitek] Zobacz tylko dziś jak to idzie Nie liczę tamtych strat, piszę sobie to w koszta Czy to już finał, czy to życie Dziwny jest świat, miałem przecież nie sprostać [Zwrotka 2: ReTo] Jak cię to boli to gdzie jestem, dziś o swoje jutro zadbaj Wczoraj miałem mniej niż nic, a teraz cała Polska sprawdza Ty, ten ReTo był sk**, pił i jak bardzo się naćpał Nie wiem co to wstyd, mam kij wbity w niego od dawna Moje ego to nie bajka, często przez nie mam koszmary Stary, diabeł na ramieniu sprawdza, tylko czy ma czary Kurwa, chyba go przerażam, chcesz to weź se go na bary Widzi co tu odwalam i dla niego nie do wiary, to Dziś hamulców mi brak - chociaż mówią mi stop Ja tu mówię im f** - mam na myśli f**off Używam, bo te hejty jak komary pragną mojej krwi Ciągle pragną siadać mi na banie, no to co jest, ssij Wyjebane mam w ogóle, co tam gadasz mi (mi) Jak mam wciągać twój rap, no to już zamawiam syf (syf) I będę latał tak jak chciałem, sztosy robię w mig Tobie pozostawiam pickowanie bez pozdrowień [Refren x2: Sitek] Zobacz tylko dziś jak to idzie Nie liczę tamtych strat, piszę sobie to w koszta Czy to już finał, czy to życie Dziwny jest świat, miałem przecież nie sprostać [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]