[Zwrotka 1: Diox] Jedni mają tu lover life, inni mają tu life i hate Wszyscy grają o fame i cash, być independent and unlimited Party harder, nie party dance, na plecach garby, barbie girl Chcę Quattro Audi RS6 za wersy quantum na HDD Nie columbiana, Bogota, Quito, kruszę, palę; lemon haze Visa golden potrzebna na cito, Need for speed, nie need for cash Więcej niż Apex z Casino Royale, Cristal sound, Yves Saint Laurent Unoszę głowę i czuję wolność, Ty podejdź bliżej, jak też tak chcesz [Zwrtoka 2: Miuosh] Nie liczy się nic, co znam, pokaż co z tego mam i co będe mieć Oni widzą tylko kształt, niech kochają fałsz, boją się patrzeć wstecz Boją się patrzeć w oczy, myśleć o tym, w oczy patrzeć prawdzie I nie wiedzą sami czy chcą mieć tego dużo czy mieć to zawsze Ja mam to właśnie, mam to teraz, choć musiałem wybierać, dziś nie muszę nic Światło nie gaśnie, halo Ziemia, Interstellar, żegnam syf Koszmar, co kreuje sny, ja oślepiam ich jak promienie słońca Mogę zawsze tu być i z tym co mam obok będę tu do końca Happy ending, krótkie trendy, Dirty Dancing, sypią sos Robiliby wszystko dla pieniędzy, dziewięć miesięcy, znikną stąd Oni tego chcą i choć mogą chcieć wszystko, tego mogą tylko chcieć Jestem wyżej ponad tym, stań obok mnie, jeśli też tak chcesz [Zwrotka 3: Mosad] Masz torbę koksu, dumny jak pantera Masz już to we krwi, mógłbym do Ciebie strzelać Od pierwszej lekcji Ci to mocno zabiera Tak jak cała reszta, melanż, melanż Nieraz nie ma to już znaczenia Czy to jeszcze jest nasza ziemia Misja na Marsa, strzelam Bo nie wiem dokąd leci Twoja banda, elo, mordo, siema Szkoda mi krwi psuć, tu nie ma czasu na nic już Sprzedają tu dupę dla zysku A później płoną jak papier w ognisku I nikt już nie jest tak wierny jak Trzystu Tamci odeszli w pizdu, to gwiazda umysłu Stan to wykręcić bank lub ropę ssać na odwiertach, mam to Wszystko banknot, każdy łeb chce własny kantor Wiesz co ma tu największą wartość, nie bardzo Lepiej nie zostań jak wszyscy, bo kurwa nie warto Mosad, mnie życie nie chwyta za gardło, pomimo, że też chcę mieć sianko Jest elegancko, nie znaczy ze sztampą, że nie chcę patrzeć na szambo [Refren: Diox x2] Oni tego chcą, O-o-oni tego chcą Narkotyki, sztuki, złoto, kasyna Wszytko co błyszczy jest fresh i top Oni tego chcą, O-o-oni tego chcą Ja idę zupełnie po coś innego I zdążę to zrobić nim zapłonie tło [Zwrotka 4: Małach] [Zwrotka 5: Vienio] Dlatego jeszcze więcej, jeszcze prędzej Ledwo dyszy poganiany MC Chcą, żeby w sobie miał mordercę, punchował innych każdym wersem Szybciej, wolniej, dzisiaj, nagle i znowu słowa grzęzną w gardle Za silny wiatr połamie żagle, słychać tylko krzyki zajadłe Znam to dobrze, lecz to nie to Szpan to Piotrze jest tylko tło To co lubię, to rap na bro I łap to bro, ja stoję w zbroi Znam to dobrze lecz... To nie to [Zwrotka 6: Wężu] Chca prawdy na darmo Muzyki za darmo Gramy najlepszy towar wiec plac bo warto Tu gdzie tetni hardcore slabe kurwy mialcza Ty krec i pal to dzis pierdolmy alko My mamy to wszystko czego chca panny Kiedy dzien pokrywa noc tanczmy Na ulicach sie bawmy hajem Posrod migoczacych latarni zostaje Nie zgobmy oddechu tej chwili W pospiechu za duzo bysmy tracili Sukcesu nie daje juz tempo i wynik Sluchacze szukuja w muzyce morfiny na codzienny bol I to daje mi powod zebym wrocil znow Wezu pmm czlowiek jestem tu Oni to nie my To co innego sluchaj slow [Zwrotka 7: Haju] [Zwrotka 8: Tede] Lecimy jak kondor To jest remix czlowieku Yo o patrz Oni tego chca Oni tego chca co? No i no i co ? co? No i no i co ? o! Oni tego chca Dupy molly sos Forsa sztuki koks No i no i no i co? Srogo pic z tego byc z tego zyc No bo my jedyni co to moga chciec tak Nie ma do nikogo tu podejscia Spieprzaj nie blokuj dupom wejscia Pewni to kupon na loterii a tu to tyle kariery Wiesz ja z framuga wjezdzam bezczelnie dlugo i glubro wiesz pewnie to Masz tu ode mnie tyradę, ej! Masz tu ode mnie ty rade Jestem na wodzie nie schodze z jachtu Masz to nie podejdziesz tym razem bo oni tego chca Oni tego chca zebys w toni szedl na dno Do nich gonic po nic? stop! (ziom) Wiem to miec tak nie beda Moze sie przecpam chca zebym jebnal zgon Wiedza ze ich to gdzies mam dlatego wez pan Krec pan krec pan krec pan joint Czesc wam Nauke niesc mam? yo! czas sie gonic stad Ten hajs te dragi te dupeczki Nie beda miec ich Oni tego chca [Refren x2] [Zwrotka 9: Peerzet] Posłuchaj sobie Najki, made in Smarki Ruchają Cię marki, metki, loga, zegarki Oni tego chcą, nie ważna forsa Don Perignon, lampka za klocka Z jednej strony chcą hejtować bogatych Z drugiej strony chcą te fury i chaty Gdy pną się pod chmury, spisują na straty Wszystkich tych, których zmęczyły regaty Chcę już na ten tron i gram o to twardo Oni tego chcą, by spadło za darmo Odciąć dłoń za co już dawno nie warto Choć poczuć woń i na hardcore embargo Nałożyć, wkręcają im to teraz w filmach Zapominają o imponderabiliach Myślą, że gra jest im to teraz winna A sukces podjedzie jak jebana winda Potem wokoło stado wydymanych Miał być cash, money i lot na Kajmany Jak kulą w płot rozjebane plany Bo cieszyć się umieć trzeba tym, co mamy Kumasz? Pierdolisz, że kumasz Materializm się tu szerzy jak dżuma I ciężko tu komukolwiek znaleźć umiar Bo świat, gdy Cię porwie, to w zębach jak puma [Zwrotka 10: Głowa] Był moment, myślałem wszystko stracone Słońce świeci dla cierpliwych, ziomek Blok płonie, ponownie lecę z przebojem Jest docenione i się czuje championem Tani playboye wczuci w rolę Chcą Don Perignon i Moët na stole Dobrze znasz Głowę, wiesz co robię Omijam cyrk, jest mi z nim nie po drodze Na głodzie zombie, żądni promocji Chcą podbić świat, się boją ciemności Stoisz przytomny, przestałeś pościć Straciłeś cel, to się ocknij Mieć szersze widoki, nikomu nie szkodzić Poskromić ląd, chcę być innym niż wszyscy Trucizna trawi ich myśli Wbici w tryby maszyny, wybitnie zawistni [Zwrotka 11: Diox] Każdy idzie na swój Mount Blanc, watch your back, watch Cartier Za oknami chcą panoram, light Las Vegas, Skyliner Hi, I'm high, Hi, I'm nice, Hi, I'm cool, jak brzmi to fajnie śnieg pokrywa cały świat, szron delikatnie pokrywa nam szklankę XJ, F Jaguar, chcę Ultimate Sweet Stem Cells Bank 24h, 24k, za stery łap jak Germont Camp To Tokio, Londyn, Mediolan, easy flight, amnezja Każdy tu biegnie po happy end The diplomats of Wonderland Mimo bęc nie kredyt w ratach Harry Winston żaden Apart Trzymasz w ręku cały świat Atlas, globus, nie polska mapa Czarter nocny, top nie parter, czwarty, blok, joint, balkon, deszcz Unoszę głowę i czuję wolność, Ty podejdź bliżej, jak też tak chcesz [Refren] [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]