Tede: Kręcę blanta nam o trzeciej rano Przecież trzeba lecieć jebane Guantanamo Nam się udało jakoś być za bramą Percepcji i znać sens i Sensi Diox: Gram gram w zielone jak Radwańska w tenisa Z fify, bonga skręcaj blanta Filisa Szansa na dżisa dziś mgła pakamera Tańczy Guantanamera dawaj blanta na melanż Tede: Styl sypie dym, w oczy szczypie tym Nazywaj mnie oczyszczyciel, ty Wydech, wdech po tym szczycie, ty Dawaj kręć, rolujemy szczyt Diox: Pierwszy sort towcu, S.P.O.R.T., liga blantowców Kilku hiphopowców, to nie festiwal reggae Kilka spalonych mostów, kilka spalonych jointów Ta klika się nie dyga tego, że zabraknie bletek [Ref. /x2] Afgan, Maroko, Amnezja, Bubblegum Skrusz to, zawiń, odpal, podaj nam Smoke cheeba cheeba, super skal ten gram Indica sativa, OCB, how high Tede: Dobra, nie ma bum bęc tralalala Kręć, nie odpierdalaj, odpalaj Wdech, inhala weź, odpłyń Ten staff jest mocny Diox: Rozkminy tęgie, brak śliny w gębie Kruszymy i palimy te rośliny na potęgę Robimy pętlę, jak blant, który krąży To koło jest zamknięte 2*r top smoking Tede: Mari pakiet w łapie, m pakiet Dla mnie to proste takie, ej łapiesz To dobry staff jest, nie jak te jointy Co na parafię trafią jak je chrzczą Diox: Pełna samara, weed płonie, nie iskrzy Jak Rufuz i Małach w tych klimatach nawijki Skręcam, zapalam, to za ziomków i bliskich Grube lo, parę buchów, na dobitę strzał z fifki [Ref] Tede: Za gibonem gibon, nikną, ziomek Nick to Potwierdzone Info Odpalone synchro, dwa krążą Taki staff tylko, joł ziom Diox: Puszczam blanta w obieg, w tym gronie to standard Kiedy puszczam dym - właz z WWA do Amstaff Towar kruszony w palcach oczy lekko mętne Tak zwana szybka akcja, joint kręcony na wietrze Tede: Taki Dym, Mgła #Stephen King Uaaa, ty mieszasz z piwem dym Czyste szaleństwo #Liber, Ty Tych nagrywek styl liberty Diox: Cannab nabij, bis dla cannabis Operacja Smoke Weed, still not loving police Kabul, Warszawa, Amsterdam czy Rabat - Dobry zapach jest językiem wszechświata [Ref]