Sineed - Insomnia lyrics

Published

0 99 0

Sineed - Insomnia lyrics

Insomnia 1 Nie szkoda mi czasu raczej wcale nie chce ci go poświęcać Szkoda mi słów składam zdania mają siadać w tekstach Jaki tusz na rękach rapowanie rąk nie brudzi Dobra chociaż czasem lubi przykuć do mnie dziwnych ludzi Jeden mówi nie zamulaj drugi gada nie przesadzaj Zacznę wkładać im kagańce to nie będzie z kim rozmawiać Jebana presja przestań jebać wzory dla ogółów Płytkie głowy męczy ego które wychowuje królów Rap to nałóg wiem to wreszcie z którym nie zerwę raczej podepnę Stałe napięcie podbije heble zobaczą wszędzie jak level mi jebnie Moja wyniosłość czasem op**nie chce mnie pchać do przodu Stawiam kroki czasu nie cofnę nie ma już odwrotu Nie wiem w co wierze nie chce cudów Nie wiem jeszcze jakiego mi trzeba Wieczne schody po śmierci do nieba poszuka tam windy każdy kaleka Czasem ludzie muszą kłamać lubią dawać mi powody żeby łapać ich za słowa mówiąc prawdę w oczy Ref Strach otwiera oczy ludzka zawiść zrywa więzi Zdrada niszczy miłość czas ucieka kradnie odpowiedzi Jesteś wolny ślepo pędzisz stale zadajesz pytania Walczyć będziesz o te szczęście aż nie umrze twoja wiara Widzisz swoje błędy możesz kupić sobie miłość Możesz kupić odpowiedzi wiesz co by to nie było Chcesz się pozbyć nienawiści stale brakuje rozsądku Lecz nie poznasz całej prawdy ona leży gdzieś po środku 2 Milczenie złotem ok ale dobre mam zamki #fort_knox Zamykam gęby rychło w czas fajnie poczuć komfort Złote dźwięki wbite na bity robią na bani reset system Skończę pisać wrzucę do sieci potem wrzucisz mnie na listę W pizdę z pracą słabo płacą dobrze jest odciąć Poprawie promile złapie mnie sen do czasem chce odpocząć życiowe podejście to zabrać teraz płytkim raperom internet Nie raz popłyną na ulicy chwaląc się tam tekstem Robić swoje zawzięcie wyjebane mieć na resztę Dzisiaj niekoniecznie znaczy składać dobre wiersze Słabi raperzy dalej grają na cudzych emocjach Znowu kopie goni kopia ciągle mnożą hajs #insomnia Ludzie znają moje imię ale nie historie Kiedyś powiem trochę więcej żeby mogli oprzytomnieć Wszystko zajdzie im za skórę #dziara czas nie powypala Zostawię po sobie szczere nagrania słowa na wargach ciarki na ciałach 3 Sineed kiedy płyta wszyscy mnie pytają częściej Wiecie robię ją tak dobrze że nie pyta kiedy zejdę Reszta zwisa mi uwierzcie nawet ludzi uczę fruwać Kiedyś obrobili dupę dziś latają w okół chuja Też mówiłem nie raz teraz chce to pokazać jestem dobry Chociaż sposób myślenia słuchaczy dalej zero-jedynkowy Rwać owoce na cmentarzu będę jeśli będzie trzeba Wbije pazur żeby wyrwać swój kawałek mięsa Słyszysz tą prawdę gdy mówię o sobie i pisze ją zawsze Bo robię to dobrze nie sądzę że mogę zrobić cokolwiek na dziecięcą modłę Zdrada zaboli obetnie na zero kiedy znów oczy zarosną mi pizdą To przyjdzie z trudem nie wieże że kurwa wszystko tak łatwo wam przyszło Oceniany z góry nie wiem czym jest wasz wyznacznik Dla mnie to nie wasze łapki ani pierdolone lajki Teraz wypierdalaj za drzwi ja obracam się na pięcie Czuje się od ciebie lepszy a mą poczuj mą energie Insomnia - numer nawiązuje ogólnikowo do spraw i rzeczy przyziemnych Uczuć i odczuć ludzkich czy też do samego autora który przedstawia je w tekście Jako rzeczy materialne, nabyte, powielane, niepoliczone Posługując się przy tym porównaniami opartymi na punch line'ach

You need to sign in for commenting.
No comments yet.