Sidney Polak - Supergirl lyrics

Published

0 127 0

Sidney Polak - Supergirl lyrics

[Verse 1] Lubię gdy ze mną palisz fajki Słuchamy Biggiego i Junior Mafii Włączam dubstep, zapinam pasy Jedziemy przed siebie bez celu i trasy Lubię gdy w dzień jesteś hipsterką Nosisz sportowe majtki i często Chodzisz po domu w moich bokserkach I to jak patrzysz kiedy kręcisz skręta Lubię twoje słodkie miny Gdy pijemy wino i oglądamy filmy Lubisz to, że jestem z osiedla I gadam jak hustler, obejrzyjmy Kasyno I nie mówisz, że czas na to już minął Gdy zakładam czapkę daszkiem do tyłu I lubię to, że lubisz moje głupie żarty I nie mówisz jak barbie bardzo mi miło Wkurwiają cię firmowe bankiety Sztywne, sztampowe, nudne komplementy Wieszasz mi się na szyi wtedy I czuję, że mogę być sobą jak kiedyś Jestem pewny siebie, gdy w nocy Tylko dla mnie zakładasz pończochy Łapię cię wtedy mocno za włosy A po wszystkim palimy papierosy Wiesz, że czasem muszę wyjść z kolegami I nie pytasz co robię nocami Gdy wracam, rozchylasz nogi Przez chwilę czuję się, jakbym był w Amsterdamie Gdy pochylasz się bardziej Dotykasz podłogi Robisz dla mnie te rzeczy Jak dziewczyny z dzielnicy czerwonych latarni I myślę, że jesteśmy stworzeni dla siebie [Hook] Jesteś moją supergirl, jesteś moją cat woman Chciałbym z tobą uciec gdzieś I wiem, że tak czujesz też Jesteś moją supergirl, jesteś moją cat woman Zawsze chcę być z tobą fair I wiem, że tak czujesz też [Verse 2] Trochę skacowani jemy śniadanie Lubię to, że twoje mieszkanie Nie jest sterylnie czyste Masz wszystkie bliskie mi cechy i zachowania Później bierzemy na wynos kawę Idziemy przez chwilę, leżymy na trawie A twoje rzęsy łaskoczą mnie w szyję I czuję, że żyję, nigdy cię nie zostawię Palimy skręta na dwoje Ty mówisz mi o swoich ulubionych piosenkach Lubisz moje blizny i tatuaże Sama masz kilka i chcesz zrobić następny Wszystkie błache sprawy zostają w tyle Jak jacyś wack mc's W niebo błękitne jak nigdy w Warszawie Gapimy się ciągle jak pierdolnięci Wciągam dym, wypuszczam kółka Wtedy ty całujesz mnie w usta Lubię gdy jesteś naturalna i luźna I nie wstydzisz się tego pokazać przy ludziach Bujamy się tak do wieczora Póżniej dwa razy wódka i cola Lubię to, że masz w sobie trochę rock and rolla Pijemy zdrowie, śpiewając sto lat Chwilę tańczymy na stole A puste kieliszki lądują na dole Wyciągasz mnie stamtąd za rękę Nim ktoś życzliwy wezwie ochronę Biegniemy przez moment ulicą I śmiejesz się do mnie i czuję, że wszystko Co było przedtem już nie istnieje I myślę, że jesteśmy stworzeni dla siebie [Hook] [Tekst - Rap Genius Polska]

You need to sign in for commenting.
No comments yet.