Shellerini - W moich oczach lyrics

Published

0 109 0

Shellerini - W moich oczach lyrics

[Zwrotka 1] Opanowana dobrze sztuka kamuflażu A na chuj? By odbić każdy niewygodny zarzut Witamy w kraju gdzie nałóg ściąga naiwny naród Na dół, to klucz do koszmaru, chłopaku Wciąż dziwiąc się światu, ludziom, ich zachowaniu Psychika na temblaku i nieprzespane noce Wśród zagubionych dusz chodzę zdmuchując kurz Z tych wytłoczonych pociech, Ej weź to podkręt Tu gdzie ludzie dławią się własnym jadem Chcą uciec od chaosu siejąc jeszcze większy zamęt Gdzie brat bratem jak Kain z Ablem Kurwa, chodzi tu o hajs czy o prawdę, co? To wszystko chuja warte jeśli fundamenty gniją Za własne błędy nie obarczaj innych winą Do księżyca psy wyją a pajacom puchnie ego Chodź ledwo liznęli w tej grze pierwszy sezon Pieprzyć niemoc, marazm i cały ten syf Skurwysynom ślepo uprawiający hejting Weź się rozejrzyj ilu wchodzi do tej gry sercem Może połowa człowieku, nie więcej Wznieście ręce, ci którzy szczerość poprą I nie ważne kto płynie z nurtem a kto płynie pod prąd Liczy się wiarygodność i dla gry prawdziwość W świecie gdzie ludzie kłamią, jednocześnie pięści bijąc [Scratche] [Zwrotka 2] Ktoś komuś pozazdrościł na horyzoncie płoną mosty Chodź ponoć każdy z nas jest już dorosły Gniew i groźby, ciężkie noce pełne rozkmin Dryfując, bardzo łatwo jest się rozbić Wśród wątpliwości stoję w polu pokrzyw I staram się oczyścić swoją duszę z toksyn Nie ufam obcym na koncie mam niejeden odchył Miasto jedyny nałóg bez opcji na odwyk Wyciągnę wnioski nie chcę bać się luster Bo to jak żyć z lufą przy skroni z palcem na spuście Nadal gram by nie utknąć w martwym punkcie Patrząc na panoramę miasta witam się z jutrem Znajomy bruk, wiem, świadek wszelkich zdarzeń Nieraz już widział jak świat okrada ciebie z marzeń Wciąga wir wydarzeń gdzie zgubą lewa wiara Kumasz? Wypuść do góry, Trza wykurwić zbędny balast [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]

You need to sign in for commenting.
No comments yet.