[Zwrotka 1: Shellerini] W duszy gra mi blues, w szklance lód, tańczy bursztyn I na mym karku chłód, patrzę jak świat się kurczy Jak Ty tacham swój krzyż, już się nie waham Z kuzynami działam tak by na plus wyjść W duszy gra mi blues dziś, bo widzę więcej niż cyfry Mnie i moich ludzi łączą podobne blizny Umysł mam czysty, odwrotnie niż gdy byłem szczylem Jedno jest pewne - nic nie jestem tobie winien, ziom Nic na siłę i na pewno nic dla pochlebstw Z czasem nauczyłem się oddzielać ziarno od plew Zachować odstęp, biorę haust pokory I obserwuję jak niektórym hajs zdążył głowy poryć Grę w pozory? Zostawiam to maluczkim Niech kurwy ćwiczą połyk, usiłując prawdę ukryć Wszystkie tanie sztuczki - jebać, sięgam za horyzont Wersy kołyszą tu, masz problem? Możesz wysiąść [Zwrotka 2: donGURALesko] W duszy gra mi blues, bit zmienia beton w gruz Szukam straconego czasu jak Marcel Proust Słowa płoną jak chrust, zobacz pożar z mych ust, mowa Jak surówki spust w hucie Wola Stalowa Mr. Lova Lova, mistrz słowa, co przekaz tajny chowa Najlepszy w mieście towar, rapu Jehowa Płynie lawa, wiem o czym piszczy trawa Po lesie huczy sowa, proste jak jebanie sprawa Awangarda, zdarte gardła i klika harda Przekaz, kilka kartek, kilka garda Na co czekasz? Duża garda, zgrana karta nie liczy na farta Choć nadal nie wiem, czy jest warta grzechu Marta? Płynie Warta, gadka na faktach oparta z nią Nie dogonisz tego charta, ziom Rapu protektor, w duszy gra mi blues jak ten doktor, ziom Betonowe lasy mokną wciąż... [Zwrtoka 3: Gruby Mielzky] W duszy gra mi blues, nie oddałem rapu dla stów i bluz Gruby styl nad style jak Snuz Przypalam susz, zwykle sam,gdy nie patrzy świat Znów brak kwitów, brak ćmików, brak nas Mam czas by to przejąć jak Jason czy Payton Słabi odejdą, zostanę ja Słowa jak wenflon, są we mnie, były i będą Jestem następcą tronu, jestem kolejną z władz Nie jest mi obca rozpacz, wyrosłem z chłopca Dawno, złapałem los za gardło po jednym z rozstań z panną Zostań z bandą, a nie zawijasz dupę I gdybym został, to zostałby wam tylko smutek Wu-Tang - Slow Blues, a nie kurwa Scooter Daję ci moje życie, byś je deptał pod butem Nie wierzysz moim słowom, to kurwo pokój z Tobą Rap dla niekumatych jest pokój obok... [Zwrotka4: Rafi] Daj mi długopis, ja zajrzę w brudnopis Dam ci popis, to będzie mego życia opis Mój rym ma psi węch, Wszędzie cię wytropi To Hip hop w tabletce, ty ją łychą popij Nie słuchaj kopii, oryginalny degustator Z PDG loży kombinator Czy zima czy lato, w duszy tańczy mi blues Czuć jego luz, i rozdmuchuje go jak pieprzony wentylator A ty go łap, łap, łap, tak, puść to chłopakom I senioritom, szpadyzorzakom, bandito Robimy to, póki jeszcze nie finito A ty patrzysz nam na ręce, jak świnia w koryto Pierdol to, pij żyto i słuchaj tego Brudny Poznań, nie kolorowe San Diego Skup się, bo mam dla ciebie niusa, wiesz? Bo każdy ma w duszy bluesa, ty go masz też