Shag - 35,5 lyrics

Published

0 68 0

Shag - 35,5 lyrics

ONA MYŚLI ME WYPEŁNIA, JA JĄ WYPEŁNIAM PRZY NIEJ NAWET NARKOTYK SŁABO UZALEŻNIA WYJE JAK WILK, KIEDY POJAWIA SIĘ PEŁNIA, MAGIA INTYMNYCH CHWIL TOTALNIE JĄ SPEŁNIA BRAK POWIETRZA, BICIE SERCA, TO NASZA KONCEPCJA JAKA ANTY? JA CHCIAŁBYM PIĆ WÓDKĘ, ONA BY PALIŁA BLANTY ŻYCIE JEST KRÓTKIE, CHCĘ MIEĆ JE W GARŚCI SKOŃCZĘ MARTWY, 35 RAZY, MOGŁABYŚ MNIE KURWA ZOSTAWIĆ I STRACIĆ PÓŁ ŻYCIA, GDYBYŚ CHCIAŁA MNIE ZABIĆ, WIĘC ZACZNIJ ODLICZAĆ BO NIE CHCĘ CIĘ STRACIĆ BYŁA NIEPEWNOŚĆ, POSZLIŚMY RAZEM DROGĄ W CIEMNO DOBRZE WIESZ, ŻE PRZESZŁOŚĆ JEST PRZYSZŁOŚCI MORDERCĄ ZACHOWAŁEM KOLEJNOŚĆ, POSYPAŁAŚ KRESKĘ ZACHOWALIŚMY JEDNOŚĆ, BÓL ROZJEBAŁ RESZTĘ GDYBY NIE 30 BUDYNKÓW PRZEDE MNĄ PRZED TOBĄ KOLEJNYCH 5 POMIESZCZEŃ TO MOŻE NIE SPAŁABYŚ DZISIAJ ZE MNĄ A JA MIAŁBYM TYLKO PÓŁ LITRA W RĘCE I PĘKŁOBY MI SERCE, GDYBYM NIE ZAZNAŁ TWEGO CUDU BO DZIĘKI TOBIE TERAZ JESTEM 35,5 KROKU OD GRUZU Czuję jak mały krok, może zmienić przyszłość Jak wydarzeń tok pożegnał mnie z każdą dziwką Wiele zepsutych relacji prysło, stęchłość Po co to wszystko? jebać przeszłość, po co to wszystko Takie życie od dawna mi zbrzydło, jestem tutaj inny, silniejszy Kłamstwo i słabość to już czas przeszły 35 kroków z Tobą I dla Ciebie to może wciąż niewiele Lecz czuję, że jesteś mą drugą połową Od kiedy widziałem Twój wzrok w Kościele I wtedy już byłem pewien, że ta liczba coś dla mnie znaczy I może to zwykłe pierdolenie, ale Twój pierwszy krok wszystko tłumaczy SPÓJRZ MI W OCZY PONOWNIE, SIEDZĄĆ KOŁO MNIE POWIEDZ, ŻE TO NIC TAKIEGO, TAK JEST WYGODNIEJ WSZYSTKO WYJDZIE NA JAW, NAWET JAK NIE CHCESZ, DUMNA JAK PAW, A ZNÓW MI ULEGNIESZ LECZ TO NIE BREDNIE, ZNASZ TO Z AUTOPSJI, I UŚMIECHNIESZ SIĘ PRZY ŚCIĄGANIU SPODNI NIE MAM RACJI? WEŹMIEMY FURĘ I NA STACJI MAM KILKA STÓWEK, WYPEŁNIMY BAK I BAGAŻNIK RAZEM KOCHANIE PÓŁ ŚWIATA ZWIEDZIMY PRZEŻYJEMY WSPÓLNIE WIELKĄ PRZYGODĘ I KURWA 5 RAZY SIĘ POKŁÓCIMY 30 BĘDZIEMY SIĘ PIEPRZYĆ NA ZGODĘ TO NIE RYTUNA STAWIA NA TRWAŁĄ RELACJĘ ŚWIADOMOŚĆ RZUCIŁA SPONTANICZNOŚĆ W ODSTAWKĘ I CZASEM KIEDY JEDYNIE PO NIĄ SIĘGAMY TO TYLKO WTEDY GDY POD JEJ WPŁYWEM ZNÓW SIĘ KOCHAMY I NAGLE... TE 30 BUDYNKÓW SIĘ TRZĘSIE W 5 MIESZKANIACH, GAŚNIE ŚWIATŁO PÓŁ NOCY PRÓBUJESZ ŁAPAĆ POWIETRZE I DŹWIĘK ROZKOSZY OPUSZCZA TWE GARDŁO PRZEWAŻNIE STAWIASZ TWARDO NA SWOIM, CHOĆ TO JA CZĘŚCIEJ DOMINUJĘ WIEM, ŻE TY CHCESZ BYM BYŁ TYLKO TWOIM, BO JA TAK JAK TY - TEŻ TO CZUJĘ Jak mały krok, może zmienić przyszłość Jak wydarzeń tok pożegnał mnie z każdą dziwką Wiele zepsutych relacji prysło, stęchłość Po co to wszystko? jebać przeszłość, po co to wszystko Takie życie od dawna mi zbrzydło, jestem tutaj inny, silniejszy Kłamstwo i słabość to już czas przeszły 35 kroków z Tobą I dla Ciebie to może wciąż niewiele Lecz czuję, że jesteś mą drugą połową Od kiedy widziałem Twój wzrok w Kościele I wtedy już byłem pewien, że ta liczba coś dla mnie znaczy I może to zwykłe pierdolenie, ale Twój pierwszy krok wszystko tłumaczy ZNÓW SIĘ ZŁOŚCISZ I WŚCIEKASZ... PO CO TO KOMU? O COŚ PROSISZ I SZCZEKASZ... ŻE NIE MA MNIE W DOMU TAKI JESTEM KOCHANIE, CHYBA ZNASZ MNIE, WKURWIA CIĘ CZEKANIE, 30 RAZ MASZ RACJĘ I WRÓCĘ PIJANY O 5 NAD RANEM I BĘDZIESZ PÓŁ DNIA CZEKAŁA AŻ WSTANĘ TERAZ DZWONI TELEFON, DLA MNIE TO NORMALNE ŻE MUSZĘ WYJŚĆ Z KOLEGĄ, CZASEM ZROBIĆ FLASZKĘ LECZ NOCĄ WOLĘ Z TOBĄ PIĆ WINO ZLIZYWAĆ Z CIEBIE SZAMPAN PRZED SEKSEM I JEŚLI PYTASZ CZY TO JEST MIŁOŚĆ TO PRZYJDŹ I POSŁUCHAJ JAK BIJE MI SERCE CZEGO CHCESZ WIĘCEJ, MAJĄC MNIE U BOKU BO JA ODCZUWAM SZCZĘŚCIE, PO KAŻDYM WSPÓLNYM KROKU TO TAK NIEWIELE, A CZUJĘ, ŻE JESTEM GOTOWY KAŻDY STAWIANY Z TOBĄ JEST JAK SIEDMIOMILOWY A TERAZ... RAZEM MIJAMY TE 30 BUDYNKÓW W 5 MIESZKANIACH MOGLIŚMY JUŻ ŻYĆ I NASZA RELACJA NIE ZAZNA SCHYŁKU LUB ZOSTANĘ SAM I BĘDĘ PÓŁ LITRA PIŁ I MOGĘ BYĆ NIKIM, JEŚLI SIĘ MYLĘ, BO KURWA JESTEM PEWIEN ŻE TYLE CO ZNACZYSZ DLA MNIE, NA ZAWSZE BĘDĘ TEŻ ZNACZYĆ DLA CIEBIE Czuję jak mały krok, może zmienić przyszłość Jak wydarzeń tok pożegnał mnie z każdą dziwką Wiele zepsutych relacji prysło, stęchłość Po co to wszystko? jebać przeszłość, po co to wszystko Takie życie od dawna mi zbrzydło, jestem tutaj inny, silniejszy Kłamstwo i słabość to już czas przeszły 35 kroków z Tobą I dla Ciebie to może wciąż niewiele Lecz czuję, że jesteś mą drugą połową Od kiedy widziałem Twój wzrok w Kościele I wtedy już byłem pewien, że ta liczba coś dla mnie znaczy I może to zwykłe pierdolenie, ale Twój pierwszy krok wszystko tłumaczy

You need to sign in for commenting.
No comments yet.