Sergiusz - Im więcej lyrics

Published

0 95 0

Sergiusz - Im więcej lyrics

[Refren: Sitek] W oczy ci mówią że wszystko jest si Ledwo odwrócisz się, wieszają psy Nie chce mieć nic wspólnego z tym Im więcej robisz tym więcej jest ich Im więcej robisz tym więcej jest ich Im więcej robisz tym więcej jest ich Z czasem wychodzi że chodzi o kwit Z czasem wychodzi że chodzi o kwit [Zwrotka 1: Sitek] Wiem, że mają mnie w opiece te anioły nawet jeśli wyjdę goły z tego Te osiedla nie pomogą ci się wybić, same nawet nie chcą patrzeć w niebo Kombinujesz za plecami bliskich ale wszyscy wiedzą jak jest Łżesz jak pies, karma wraca, widzisz, wszyscy wiedzą jak jest Co mi dali oni, co im dałem ja W jakiej roli mnie widzieli żebym grał Jak jesteś lojalny to jedyne czego doświadczysz tu dzisiaj to rozpacz Jak bierzesz na siebie ten wyrok to wiedz że tu w zamian nic możesz nie dostać I pogoń tą dupę, jak suka ma tupet wypisywać z kumplem po nocach Nie ma przyjaźni tam gdzie kalkulacje, nawet nie muszą już patrzeć na palce Sumienia martwe, zdumienia - brak jest, zmienia się nagle, wszystko na marne Wiem, wiem czego chcą moje bloki, trochę luzu po tej konopii Żyją szybko jak wrrrum wrrum Rozjebałeś się - koniec drogi [Refren: Sitek] W oczy ci mówią że wszystko jest si Ledwo odwrócisz się, wieszają psy Nie chce mieć nic wspólnego z tym Im więcej robisz tym więcej jest ich Im więcej robisz tym więcej jest ich Im więcej robisz tym więcej jest ich Z czasem wychodzi że chodzi o kwit Z czasem wychodzi że chodzi o kwit [Zwrotka 2: Białas] Nawet jak wygrywam nie jestem zwycięzcą (napędza mnie robiony hajs) Przecież moi ludzie wygrywają ze mną (pamiętaj że oni to ja) A pajace co częstowali mnie piwkiem i podpowiadali odwołaj nagrywkę Mówią że mi odpierdoliło od fejmu bo staram się zrobić coś więcej niż dziwkę Od twojej wypłaty mam większą zaliczkę I nie kupię Gucci se za to (poczekaj) Wolę się do życia dorzucić chłopakom Ty jesteś pazerny aż gubisz tożsamość Każdy z twojej zjebanej grupy to samo Dlatego wytykam paluchem ich z Sitkiem Na barkach mam nie tylko swoje problemy I dzięki temu twardo stoję na ziemi Mają mnie za wroga bo zjadam te hieny A ja w szoku że mnie nie mają za Boga jak tylko po trackach próbują ocenić (pedały) [Refren: Sitek] W oczy ci mówią że wszystko jest si Ledwo odwrócisz się, wieszają psy Nie chce mieć nic wspólnego z tym Im więcej robisz tym więcej jest ich Im więcej robisz tym więcej jest ich Im więcej robisz tym więcej jest ich Z czasem wychodzi że chodzi o kwit Z czasem wychodzi że chodzi o kwit [Zwrotka 3: Paluch] Nikt tego nie powie że chodzi o pekiel Nie słodź łez, płacz w nowej becie Pokryte złotem są bramy do piekieł Otwarte 24 jak tylko chcesz więcej Trzymają ciebie za nogi i ręce Ważne by skurwiele wyszli na plus Bo sztama z tobą to tylko interes Łamanie łokci - wyobraź se ból Bardziej ich boli twój nowy Mercedes Kolejny wróg po nowym sukcesie Poznałem temat przez lata na pamięć Jak wygrywasz życie to info się niesie Radości taniec po każdej przegranej Ja idę wyżej i kłuje was w oczy Czekam wy suki aż stracicie wzrok Słuch pozostanie, usłyszycie o tym Że nie macie chaty bo kupię wasz blok Choć tak na prawdę to po mnie spływa A wasza przyszłość to na maksa zmywak Znikniecie wy i pamięć o ksywach My będziemy w sercach, nie tylko na płytach [Refren: Sitek] W oczy ci mówią że wszystko jest si Ledwo odwrócisz się, wieszają psy Nie chce mieć nic wspólnego z tym Im więcej robisz tym więcej jest ich Im więcej robisz tym więcej jest ich Im więcej robisz tym więcej jest ich Z czasem wychodzi że chodzi o kwit Z czasem wychodzi że chodzi o kwit [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]

You need to sign in for commenting.
No comments yet.