[Refren: Sentino](x2) Noc czarna biała, ulice są zimne Nie ma miłości, ulice są zimne Nikt tu nie płacze, już widzę policje Biegun bipolarny, rozkminy i picie [Zwrotka 1: Sentino] Tysiąc nie spełnionych marzeń, lód zamroził żyły Biegun bipolarny, dzieci tu odziedziczyły Traumy swoich ojców, lęki swoich matek Czarne plamy widać przez tęcze złotych świateł W reklamie zęby białe, rodziny w komplecie W realu mamusia szuka miłości w necie Synuś po szkole na rogu i starsi Wysłali go do sklepu - Cola i Marsik Parę groszy w dłoni, potem dali trawki Żeby wziął swój rower, komuś dał przy stacji Ziomek dostał zawsze procent z całej akcji Był jeden cel - kupić domeczek gdzieś na wsi Sobie żyć za miastem, zamiast tego smrodu ciągle Młody bandzior, mieszkał tu na Mokotowie Był idolem młodszego, więc klocki lego wymienił Na skóry, fury, dupy, hajs, koks i ego [Refren: Sentino](x4) [Bridge: Sentino] Ehe, biegun bipolarny ziomuś Tak żyjemy, raz w tą, raz w tą Jebać prostactwo, Diho! [Zwrotka 2: Diho] I tak Ci zabiorą, zacznij w sercu nosić Whisky z colą, nie daj się im zamrozić Eskimos znowu, musiał psy odpierdolić Sam jak parowóz przez bezkresne lody Nie ma pomocy, walczy sam z żywiołem Ciemniej nocy, stanął sam przed Bogiem "Do roboty" - usłyszał szept po ogień ludzkiej duszy Ogrzać chciał se dłonie Śnieżna sowa przewodnikiem, odlatywał Widział rzeczy, których nikt nie widział Sam po śniegu głos iść mu rozkazywał Aż na biegu, gość ledwo oddychał Nie wbijał żadnej flagi, chodziło o podróż Dumny ze swej odwagi stał chwilę na końcu Popatrzył se na gwiazdy, dzięki złożył słońcu Położył maszty i wrócił do początku [Refren: Sentino](x4) [Tekst i adnotacje - Rap Genius Polska]