Sempu - Szalony czas lyrics

Published

0 101 0

Sempu - Szalony czas lyrics

[Zwrotka 1] Jeśli wejdziesz między wrony, musisz krakać tak jak one Możesz zostać odstrzelony, gdy odlecisz w inną stronę Jeśli chodzi o mnie ziomek, mam nad majkiem kontrolę Chcę lecieć fajnie, resztę generalnie pierdolę Idę wbrew głosom stada, sporo ludzi mnie błaga Ziom scena to żenada, musisz cisnąć im nadal Dzięki za opinię, lecz to jak składam moja sprawa Niewinnie, że to dla mnie jest zabawa płynąć bragga Mam tyle cech, taką osobowość że to grzech Jechać tak sztampowo, poznaj na nowo, schowaj gniew Szalony czas, chciałem pokazać światu, że jestem Mieć czarny pas i ustawiać tępaków jak ekspert Melanż wryty w banie na stałe, sami na pałe Lecimy przez życie, stąd kończymy schlani nad ranem Wiele za nami, nie każda decyzja jest dobrą Ale wciąż niosę dynamit, musisz przyznać to mordo [Refren] x2 Szalony czas, w moim życiu już za mną Dziwne rozkminy, wokół dziwne miny i hardkor To co było a nie jest, tak na prawdę się nie dzieje I tak zbierzesz co posiejesz, mam nadzieję [Zwrotka 2] Czas pogodzić się ze światem, 26 na karku Młody obywatel, który niesie treść na majku Talent, choć bez gęstych brwi i też nie Majkut Stale, stawiam na częsty chill i wódeczkę w parku Jak wchodzę na majka to jestem panem Ale nie wiem, czy jestem najlepszy Muszę być stale pewny siebie Bo nikt nie będzie słuchał płaczących pizd Wolę, gdy raper jest żadny krwi i ma flow jak pistolet Gdy wpychają na portale każdy gówniany kawałek Skręcam jointa i palę, wiem że będzie kabaret Można się zgubić, ale mnie w tych kwestiach pomiń Nie musisz lubić, bo lubią Twoi ekstra znajomi Nie gram w to na siłę, swoje już udowodniłem To bilet na prywatny Lot, kolekcjonuję chwile To bilet na prywatny Lot, kolekcjonuję chwile... [Refren] x2 [Zwrotka 3] Kojarzysz Anię z oficjalnego otwarcia głów? Powiem tylko tyle Panie, mamy termin na ślub Idę drogą miłości i pierdolę złą energię Nie słucham wokół gości, nie wiem co chcą ode mnie Kombinują, lecz nie mogą w gniewie o każdej porze Łatwo jest mieć pomysł na kogoś, na siebie gorzej Ja żyję spoks, żyję jak chcę i czuję moc Układam klocki w tej grze, nim zrobi to los Nim czas przejdzie obok, Ty zacznij wreszcie żyć Ja jestem sobą, jaki niby mam jeszcze być? Robią konkurs na rapera, śledzą wzloty i upadki Jeśli robisz jakiś ranking, mogę być w nim ostatni Mnie już nie uleczysz, w moim filmie, w moim tracku Bo mam ważniejsze rzeczy niż opinie dzieciaków Udowadniać coś idiotom? Dla nich to za trudne słowa Są w naszym życiu tylko po to, by ich ignorować [Refren] x2 [Tekst - Rap Genius Polska]

You need to sign in for commenting.
No comments yet.