Sarius - Dziedzic Korony lyrics

Published

0 319 0

Sarius - Dziedzic Korony lyrics

[Zwrotka 1] Jak nagrywam, to jak święta Bożego Narodzenia Wszystko się sypie, zmienia, ale to w końcu święta I już nie pamiętam, czemu ostatnia noc była bezsenna Kolejna osoba wyjeżdża, będę sam Jak wołam pomocy, to słyszę swój wokal na pętlach Palce, pięta, idę szlakiem szczęścia drogą nie do przejścia Coś mnie oświetla, coś ze mną nie tak Coś mnie napędza i ta potęga jest coraz większa Choć tropu nie znam, w równych odstępach trafiam do sedna Prowadzi ręka, wysłał mi ten świat duchy miejsca Tak na koncertach się budzi bestia Ktoś tam mówi "Musisz przestać", mamona, wredna burzycielka Ja tylko tak czuję ten świat za pomocą muzycznych fal Które od zawsze pomogą mi wstać, wstać, wstać Patrz, a psuje się wokół już tyle tych spraw Ruletka kręci się jak w oku łza i właśnie przepadła im kolejna z szans A ja? Zaciskam zęby i piszę ten track Nawet, jak sprawdzi go dziesięciu z was Buduję królestwo od ziemi do gwiazd Antyblask, mam antyblask, mam antyblask Korona wróci, gdzie wrócić ma [Refrenx2] Jeszcze wyjdą z mroku moi ludzie z innych światów Jeszcze wszystko się odmieni wokół ksywy Sarius Wokół ksywy Sarius, wokół ksywy Sarius Jak ukryty stradivarius na ulicy dziwnych faktów [Zwrotka 2] Czy to prawda, czy to prawda, oddasz za to życie To nie trawka, to nie gadka, oddam za to życie Ty byś tak chciał, ty byś tak chciał, jesteś głodny zwycięstw? Pierwsze lata, pierwsze lata, latam z suchym pyskiem Ale to słyszę, przychodzi tu z każdym nocnym motylem Przychodzi na chwilę, by zostawić siłę Powiedzieć mi, że po to się urodziłem Że muszę wracać jak Mufasa Simbie Kryć się po lasach, a nie jestem tu Assasynem Jestem korony dziedzicem i muszę czekać cierpliwie Aż się podzielą te świnie, aż się najedzą te świnie A gdy w końcu zasną te świnie, przyjdziemy zarżnąć te świnie Przejmiemy miasto i nie będzie już innych króli w rodzinie Lud za nimi idzie, bo im wciskają tę słabą muzykę A nie jeden z nich uzurpator jest tu rówieśnikiem Wyczekam ciszę, po swoje przyjdę Jakbym był zdechłym królikiem, muzyka to bóg, co już za chwilę Wyjdzie na ulicę, sam chcę to wydać na styczeń Jeśli kupiłeś tę płytę, to sam wspomogłeś nasz spisek Jeśli nabyłaś tę płytę, to pomogłaś nam tam otworzyć wrota Jak już przyjdziemy z krwawym księżycem [Refrenx2] Jeszcze wyjdą z mroku moi ludzie z innych światów Jeszcze wszystko się odmieni wokół ksywy Sarius Wokół ksywy Sarius, wokół ksywy Sarius Jak ukryty stradivarius na ulicy dziwnych faktów [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]

You need to sign in for commenting.
No comments yet.