Rahim - Veto lyrics

Published

0 127 0

Rahim - Veto lyrics

[Hook x2: Pokahontaz] Chcesz? Zostań nowoczesnym ascetą Jak nie, olej ten kabareton Zapewniam każdego na mur beton Masz prawo przeto, ogłoś swe Veto [Zwrotka 1: Rahim] Gdy nie mam przekonania, lub czegoś nie chcę Mówię nie, bez wahania się nie pieprzę Mogą z tej okazji nazwać mnie leszczem Wolę to, niż dać złapać się w kleszcze Czy jakiekolwiek mentalne sidła Gdyż powodują nowinne prawidła Idące w parze jak nić i igła A nie te podcinające skrzydła Nie wiem kim stałbym się wówczas Gdybym swój czas tracił na czyjeś głupstwa Schemat odległy od nieróbstwa Temat podległego pospólstwa Przytakują ustami ze strachu Albo godzą się na wszystko z rozmachu Akceptują cudzych myśli zasób Za swoje zdanie wezmą do piachu Chcesz? [Hook x2: Pokahontaz] Chcesz? Zostań nowoczesnym ascetą Jak nie, olej ten kabareton Zapewniam każdego na mur beton Masz prawo przeto, ogłoś swe Veto [Zwrotka 2: Pokahontaz] Masz pełne prawo mówić "nie" sprawom Które Cię dławią, słabią, nieciekawią Winno być klawo, zgodnie z zajawą A przede wszystkim z pragnień oprawą Trzeba mieć miecz lub karabin Umieć się postawić, czyli Mieć swoje zdanie, umieć za nie zabić Czyli chcieć się przeciwstawić Nie bać się i nie dać i zajebać w mordę Wtedy kiedy trzeba, nie ma przebacz, co nie Seba? Jak doszedłeś do takiego wniosku? Fokus: Potrzebuje mieć własną opinię tak po prostu Utrzymuje je i ripostuje, by je bronić Dedukuje sam, a nie powtarzam tak jak oni Świadomym będzie, ten kto tego liźnie Zupełnie jak z życiem na obczyźnie Na początku może być nieco dziwnie Ale wierz mi, warto żyć asertywnie? [Hook x2: Pokahontaz] Chcesz? Zostań nowoczesnym ascetą Jak nie, olej ten kabareton Zapewniam każdego na mur beton Masz prawo przeto, ogłoś swe Veto [Zwrotka 3: Łona] Wrodzona skromność - mój pasterz - Każe mi zwrócić uwagę na pewien aspekt Szczegół: właściwie nie mam większej sprawy Ale mam bogate wnętrze, a w tym wnętrzu piętrzę wady I wada za wadą na banię mi kładą Że pragną działać. I to nie jedna, ale cały tabor! Chcą wolności, teraz! Zaraz! Mówię im wtedy: "Milczeć chuje, nie pozwalam!" Walczę resztką sił, odrobiną Z tym, co we mnie płonie, żeby na mnie wpłynąć I to Veto mnie oczyszcza jak ogień Rzadko nie pozwalam, częściej nie pozwalam sobie Trzymam na wodzy ten mały depozyt Cech co mi dały niewesołe prognozy One walczą i nie znam ich wszystkich metod Ale póki co mówię "Nie pozwalam, Veto." [Hook x2: Pokahontaz] Chcesz? Zostań nowoczesnym ascetą Jak nie, olej ten kabareton Zapewniam każdego na mur beton Masz prawo przeto, ogłoś swe Veto [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]

You need to sign in for commenting.
No comments yet.