[Zwrotka 1] Prestiż turbo znana marka, król nie raz udowadniał Błyszczy hashtag, precyzyjna branża Powiewa z nadgarstka Zakładam dwóch fanów mojego zegarka Zakup to poważna decyzja, świadectwo stylu i pasji mistrza Znalazłem go cisza, słyszysz jak rośnie? To fejm w okolicy, poproszę głośniej Bracie oszczędź, jestem daleko kraszony złotem Drake to wariat, nie wie co dobre Chowa po szafach a ja się wożę Chyba na pewno to bardzo dobrze Tradycyjny napęd na bransolecie To mały wycinek moich potrzeb A teraz chociaż o nim wiecie [Zwrotka 2] Jesteśmy blisko więc jestem winien wam Wyjaśnienie na starcie historii Ja rzadko błyszczę jak na bankiecie Bo sami wiecie jak można tu zarobić Sikor to nawet nie tombak Poprosiłem ziombla żeby polakierował Więc reprezentuję niegodnie godną imitację złota A choć chcę czegoś więcej to to na razie mi musi styknąć Wiem, że to bardzo przyziemne szczęście Ale chcę mieć sikor, atomowy sikor I może nie chodzić, naprawdę nie musi być złoty Ja akceptuję tombak To może być proforma jak p**nhub, kropka [Refren x2] Moja misja to mówić o takich historiach jak ta [Zwrotka 3] Dobra rozumiem przestańcie naciskać To wojna sumień i bronię nazwiska Schowałem dumę, to moja wina Morda na kłódkę i muszę się przyznać W gębie to jestem twardy na wersach Leżą karaty a ja jestem pizda Czas wyprostować historię Która od początku była już krzywa Zegarek wisi na ścianie, moja ręka wciąż wolna Nadgarstek domaga się złota, a panie skąd mam Na osi wciąż ta sama godzina Bo mechanizm mi się niedawno zatrzymał Ruski plastik to żadna firma Królewskie czasy, kurewski przypał [Refren x2] Moja misja to mówić o takich historiach jak ta Wyciągaj z rękawa przygodę zegarka Byś więcej myślał jak ja Bo bragga to bragga czasem pomaga Każdy lubi się chwalić Najważniejsza sprawa to Trzymać się rzeczywistości i nie zatracić [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]