Quebonafide - Lepsze Jutro lyrics

Published

0 174 0

Quebonafide - Lepsze Jutro lyrics

[Zwrotka 1: Fuso] To siła i wiara w to kształtuje mój charakter Daje mi szanse i pa**ę na lepsze jutro To krótko trzymane żądze i silna wola Daje Ci lot na lepszy start, teraz prowadź Krytyka tych głupich co mają Cię za głupiego Bo myślą, że dźwiganie to coś bardzo prostego Ja odstawiam używki, anaboliki, strzykwy – wyjdź z tym Wiem co można osiągnąć będąc do końca czystym Sport jest tak zbrukany przez chęć zarobku, zioma Nie ominiesz żadnego, patrz przykładne Lance Amstronga Liczy się pompa i nadludzka siła Bo żeby bić rekordy musisz to kurwa wytrzymać Wiele form aktywności. Wybierz tą najlepszą Proponuję street workout, proponuję te co męczą Czekasz na lepsze jutro z założonymi rękami? To weź się do roboty bo jesteś za nami… Diil Gang Cartel [Refren] Czekasz na lepsze jutro, które w oddali świat ma przybliżyć Ci Poczuj się wolny, dziś nie znaj granic. Możesz się wspiąć na szczyt Widzisz tych wszystkich co w tyle zostali? Możesz być jednym z nich Popatrz na tych, którzy się nie poddali. Drogę wybierasz Ty! [Zwrotka 2: Quebonafide] Jak przejdziesz miasto wzdłuż – grałem na każdej z alej Jebałem korki z maty, wolałem mercuriale Więc jeśli powiesz „Tales” to mogę coś poplątać Bo fajnie było wrzucić bramę z ostrego kąta Ciągle jest fajnie i ciągle bratku się tym cieszę Choć trochę trudniej bo rozmiar 50 na 110 Po co mi lepsze jutro jak jestem w formie na dziś? Biegam za footballówką tak jak Gheorghe Hagi Tu się nie może zdarzyć, że w rapie Ci podam fałsze Już prędzej Giuly wygra głowę z Peter Crouchem Postawiłem sobie już cele i o nie walczę Lepsze to niż zjechać pod cele i patrzeć w kratkę Skrupulatnie koszulkę lidera szyję I zamiast przepijać szyję piję l'karnitynę Wracam po pile i piszę w lawinie linie Na pełnej staminie, to płynie mi w żyle Za chwile nie minie mi to [Refren] [Zwrotka 3: Fuso] Na ręce ciężar, przeciwności przezwyciężam Wiesz o czym mówię, ziomek, jeżeli wiesz co to jest dieta Kilogramy zwalasz tłuszczu po to by zdrowym pozostać Bo cholesterol czyha tylko by serce zaatakować Słowa szczere jak płacz dziecka, separujesz mięśnie Chociaż to nie jest zwłok sekcja to i tak masz wcięcia Metkę przybijają łatwo bo nie czują jaka wiedza kryje się za zwykłą ławką Drążkiem lub w poręczach Pull up, push up, deep squat, kalistenika Sprawdzaj w sieci brat, jak chcesz to pytaj Witaj w klubie zdrowia, mistrzów drużyna zwarta reprezentuje siebie Diil Gang i reszta świata Ty jak karimata – zwijasz talent i masz to w dupie Ja w tym czasie wiesz kiedy się poddam? Po moim trupie! I tak zwycięsko kroczę bo mam w żyłach tylko wiarę A lepsze jutro czeka bo dziś znów się nie wyspałem [Refren] [Outro] Pchamy to do skutku od lat! Drużyna mistrzów za Tobą murem! Sport to zdrowie! Uwierz w siebie, chłopak! To drużyna mistrzów, przyjazna walka [Tekst - Rap Genius Polska]

You need to sign in for commenting.
No comments yet.