Qpczyk - Deep Cover '16 lyrics

Published

0 255 0

Qpczyk - Deep Cover '16 lyrics

Odpalam blanta i na misje wywalam starego figuranta Aby dostarczył dragi z Pragi do kolejnego bogatego palanta W międzyczasie przeliczając wartość nowego fanta Siedzę na szczycie przestępczego świata, gdy mnie wkurzycie I nie przyjdzie zapłata, ujrzycie kata trzymającego gnata, nim się obejrzycie Skończycie tak samo jak z Goliata uszło życie i będzie po zgrzycie Za długo na to pracowałem i swoją pozycję budowałem Pamiętam jak dragami handlowałem i grosz do grosza zbierałem Wspólnik dzwoni i mówi, że jeden z moich ludzi moją kasę trwoni I jest w zmowie z policją i tylko czeka kiedy mnie zawiną Teraz powie o mnie glinom, więc skończy leżąc pod rośliną Spotka się z nimi w opuszczonych dokach przy nocnych mrokach Muszę zacząć działać nim już będzie po ptokach Postanowiłem, że zadzwonię do starego znajomego Noxera Nienagannego k**era, aby pomógł mi ukatrupić tego frajera W międzyczasie czyszcząc mojego zasłużonego Walthera Biorę kolejnego macha, kiedy spotykam mojego dobrego bracha Wsiadamy do czarnego Maybacha, połyskuje blacha Wacha nalana do pełna, więc zaraz jedziemy po tego patałacha Dopalamy papierosy i wyruszamy na tamto spotkanie Kończąc zwlekanie i dokańczamy planu obmyślanie Gdy wydawało nam się, że wszystko idealnie się układało Po drodze tak się rozpadało, że ledwo widzieć się dało Ubrani na biało wyjmujemy spluwy z bagażnika Nie zapominając kolimatorowego celownika i tłumika W strugach deszczu zmierzamy do celu niczym kosiarze Zastajemy ich wielu w hangarze o wpół do 11 na zegarze Wbijamy do środka mając wyjebane czy rozpoznają nasze twarze Czynimy pożogę i wybijamy jego załogę, psy padają na podłogę Gdy on sam daje nogę, z pewnością poczuł trwogę Szkoda, że trafił na zamkniętą drogę, teraz dorwać go mogę Podłoga krwią wroga splamiona, takie znamiona zostawia zemsta sroga Zawierając złe układy nie ma rady na zdrady ani miejsca dla Boga Tajniak siedzi w potrzasku, gdzie nikt nie usłyszy jego wrzasku Ale bredzi coś jeszcze, nim poślemy go do piasku Błaga o przebaczenie i, że zapomnimy mu to wydarzenie Niestety, jest to nierealne życzenie i musimy skończyć to jęczenie Na muszkę go wziąłem, spust palcem objąłem i głośno parsknąłem „Jeżeli serio myślałeś, że zadzierałeś z jakimś łosiem To się doigrałeś i nadszedł czas na kolejne 1-4-8”

You need to sign in for commenting.
No comments yet.