Mam dziwne wrażenie, że zlootałem to znów Sześć leg bez bonów, melioracyjny rów To Altów dwóch ponownie popełnia zbrodnie W górę miecze podnieś i bas podkręć, niech słuch Ci potnie Płoną serwery, siedzimy na sekcie z heretykami Zakryte twarze, mów mi Psycho, przychodzi ALTERS Przynoszę ogień płonek, rozpoczynam krwawe deduwy Kogzowy łuk, cięciwy szerokie na cztery palce Nooby to żywe tarcze i nadal gardzimy nimi Siedzę w Artha szafie, na głowie mam karmiłkę, kminisz? Lepiej z sekty uciekaj, zamiast stać, jak słup soli Wytnę Ci na twrazy ALT, a to pewnie w chuj boli To król Altokogzów, po ścianach tryska krew Niczym Jason jak patroszył ciała w Crystal Lake Leci lega z Byka, gniew, toczymy deduwą stale Jestem jak Darth Venom, kiedy za mic'em stanę Mamy chory klan, łapiesz? Puszczamy go w Margo Płynę tak po expie, że dostaniesz choroby morskiej To jest proste, ALTERS w Twojej szkolnej szatni Lubię Cię tak bardzo, że dedniesz jako ostatni Ref To jest ALTERS, radzę Ci skurwysynu biegnij ALTERS, wszyscy Nietyklani polegli ALTERS, nie spodziewaj się po Altach łaski Deduwy, rany kłute, na twarzach z Zufa maski To jest ALTERS, horror, Alty, chory klan ALTERS! Zdubluję Shokeye, które widzisz tylko w Toruniach Jeśli pokory Ci brak, to deduwa Cię nie ominie Stań przed lustrem i pięciokrotnie powtórz Psycha imię Deduwa i męka, manhunt, krzepnie krew na obcęgach Lśnienie, siekiera w drzwiach, klasyczna scenka Przysięgam, Adminie Margo, że jestem niewinny W mojej sekcie hektolitry krwi wypływają z lochów Altowski dream team, klucz do kolejnych itemów Zbieram legi, Ty zbierasz słoik paznokci od nóg To Amed kazał mi namalować pentagram na ścianie Jesteśmy jak Amed, trzy szóstki to nasze znamię Łapiesz? Noobie pisz testament, wycieram w dresy klingę Strzelba z Goonsa, lekko naciskam na spust Teraz wyglądasz jak Kogz, w wersji bez legend Stosujemy tylko naturalny nawóz w postaci kwiatów W górę łuki, bo jedziemy pod zakaz Kwieciste mięso na hakach, koszmar minionego lata Nie jara mnie Artha muza, na głośnikach Invers Więc giń noobie, giń, styl pełnokrwisty Cieknie miks z torby, w kurtce łuk z sata mam Dedam studentów, ich pierdolone koszule w kratę Anatomia, chcemy Cię pociąć i zmielić Mam dziwny pociąg do deduw robimy deduwy w lokum Wprowadzam brutalny reżim, uśmiechamy się jak Smiley Testodan wam pali dzienne, jak Raól Chelsowi Pozszywamy Ci wargi, tak więc gęba na kłódkę Nie robię dziennych z kamykami, ja ci je palę Ref To jest ALTERS, radzę Ci skurwysynu biegnij ALTERS, wszyscy Nietyklani polegli ALTERS, nie spodziewaj się po Altach łaski Deduwy, rany kłute, na twarzach z Zufa maski To jest ALTERS, horror, Alty, chory klan ALTERS! Zdubluję Shokeye, które widzisz tylko w Toruniach Jeśli pokory Ci brak, to deduwa Cię nie ominie Stań przed lustrem i pięciokrotnie powtórz Psycha imię