Przemysław Gintrowski - Krajobraz po uczcie lyrics

Published

0 167 0

Przemysław Gintrowski - Krajobraz po uczcie lyrics

Nie ogryźli kości, nie dopili wina Resztek jedzenia szuka pies pod stołem Na dębowym blacie obrana cytryna I suche pestki czereśni dookoła Odeszli z damami o zatłuszczonych wargach Do łożnic szerokich za ciężkie zasłony Gdzie biały pudel kraj krynoliny targa Przez panią w rumieńcach za fotel rzuconej A w stolicy koronacja się zaczyna I król światowy pokazuje szyk Ale z obecnych nie wie jeszcze nikt Że na tortach dał napis "Wiwat Katarzyna" Ksiąg nie doczytali, nie skończyli pisać Drukując hymny gorące epistoły Jakby miały spoić pękniete ścian rysy Gryzące pochwały, pochwalne gryzmoły Odeszli do zajęć sennych długotrwałych Nad biurka za małe dla królewskich zaleceń Gdzie świtem pióra skrzypiące się łamały A świece świeciły, by nic nie oświecić A w stolicy Sejm kończy obrady Na rękach niesiony uśmiecha się król Ambasadorowie nie zmieniają ról Wiedząc jak blisko od sławy do zdrady Nie skończyli ostrzyć kos na sztorc stawianych Nie ruszyli zamków i sal pałacowych Nie powywieszali wszystkich zdrajców stanu W ziemię pól bitewnych powgniatane głowy Odeszli w sukmanach, kurtach i opończach Po staremu się męczyć nad nie swoja rolą Ktoś powiedział - wiedziałem, że to się tak skończy Na żer wyszły obce wojskowe patrole A król bez królestwa chodził na spacery Nie ze swojej kasy utrzymując dwór I nie wiedział jeszcze niepotrzebny chór Jakie kiedy i za co zalśnią mu ordery Akt abdykacji: "Imperatorowa i państwa ościenne Przywrócą spokojność obywatelom naszym Przeto z wolnej woli dziś rezygnujemy Z pretensji do tronu i polskiej korony Nieszczęśliwie zdarzona w kraju insurekcja Pogrążyła go w chaos oraz stan zniszczenia Pieczołowitość nasza na nic się nie przyda Świadczymy z całą rzetelnością Naszego Imienia" Nie ogryźli kości Nie dopili wina Resztek jedzenia szuka pies pod stołem...

You need to sign in for commenting.
No comments yet.