Prezes - Powiedzcie co robić lyrics

Published

0 178 0

Prezes - Powiedzcie co robić lyrics

[Zwrotka 1] Z dedykacją dla słabych MCs Przyszedłem tu po to, aby was tępić (gnębić) Moje słowa jak pięści masakrują wasze szczęki Bez trudu posyłam was na deski (leżeć) Milczcie jak zaklęci, niemowa przewyższa was poziomem elokwencji Bluźniercy, sprawdźcie te wersy Na waszych zwłokach pozostawią ślady ciosów jak ślady pejczy Które spadną na was tak szybko, że umkną percepcji Jesteście gorsi niż Kiepscy Żądni fleszów i afiszy, wasz pomysł na hip-hop nie chwycił Durne pozy i kaprysy Niestety nie dorośliście do mojej mównicy Cóż może wyjść z marzeń, by ze mną współzawodniczyć - nici Przechwałki, ale gdy przyjdzie co do czego, jesteście cisi Każdy udaje, że nie słyszy Tylko złapcie za mikrofon, a dam wam wycisk Pierdoleni pseudo-erudyci [Refren] - Powiedzcie co robić, czekam na odzew - Rób, to co robisz, bo robisz to dobrze X4 Z kim chcecie się mierzyć, chyba nie ze mną? Musicie być szaleni jak Erick Sermon Czyżbyście zapomnieli, że jestem bestią wredną? Mam szatańskie pomysły, więc czeka was piekło Królowie jednego dnia, niniejszym odbieram wam berło Czas klęknąć, zanim porąbię was jak drewno Zanim zastępy u stóp moich legną Zanim usunę was ze sceny jak korektor Napierdala tętno jak przed pierwszym razem z panienką Chcecie ratować się ucieczką? W narożniku nie znajdziecie azylu Iluż jest takich skurwysynów? Opuściło was szczęście, siła i animusz Szykuję dla was K.O. w drugiej rundzie jak dla Cool J'a Cannibus Po uszy mam syfu, do każdego z was kieruję ten wywód Decyduj: albo się naucz, albo przestań Prawdziwym nie zabieraj miejsca Oto życzliwa sugestia, a ta piosenka to instruktażowa lekcja [Refren] [Zwrotka 3] Prezes na scenie to jak na ringu Rocky Balboa Do tej jaskini nie powinien zaglądać niedoświadczony grotołaz Dałeś pretekst? nie ochroni cię polar Zimny drań nadal zamraża Dla mnie mikrofon, a nie srebrniki jak dla Judasza Gdy wkraczam, ty idź i nie wracaj Nie dla psa kiełbasa Popaprańcy zostawiają ślady, których nie da się wymazać Szkoda gadać Każdy z nich w rymach w wadze ciężkiej chciałby być pięściarzem Ale co to za zawodnik, który obrywa raz za razem? Po walce nie ma siły policzyć obrażeń Nagrzeszyliście, ale ja wam nie przebaczę Pięknym za nadobne odpłacę Chcecie się pysznić mistrzowskim pasem To mrzonki, sami oceńcie swoje zwrotki Myślicie, że jest dobrze, ja wam powiem: śmiem wątpić [Refren]

You need to sign in for commenting.
No comments yet.