Prezes - Pocę się lyrics

Published

0 196 0

Prezes - Pocę się lyrics

[Refren: Prezes] Spływam po twoim ciele, atakuję twoją cerę Moim wrogiem są częste kąpiele Do ubrania się kleję Choć odstraszam płeć przeciwną Nie zamierzam zniknąć Nazywam się pot, po prostu pot - twoja zmora O nie, tylko nie to, odłóż dezodorant [Zwrotka 1: Prezes] Każdy się poci, ty się pocisz, ja się pocę Pocić można się ze strachu i w dni gorące W tej zwrotce nadaję o pocie Bo mam wiele do opowiedzenia w tym przedmiocie Pocę się, pocę, jakby ktoś mnie zamknął w termosie Pocą się pachy i poci się krocze Ten zapach jest ze mną, ostry jak ocet Trudno zostawić go po drodze Złapany na gorącym uczynku złodziej Poci się więcej o sto procent, w istocie Ja się pocę, ty się pocisz We dnie i w nocy, wiesz o co chodzi Pot ubranie moczy lub spływa Gdy słońce parzy jak pokrzywa Mam go na plecach i na czole Jest gęsty jak olej Pot spływa po wszystkich od wielu pokoleń Poci się biedak i milioner Wiesz, że nie przesadzam jak alkoholik z alkoholem Pot wybiera dla siebie najbardziej nieodpowiednią porę Zaraz opowiem jak utrzymać nad nim kontrolę [Zwrotka 2: BenFX] Krople na czole jak poranna rosa Zalewa mnie pot jak Fenicjanie miasto Saragossa Spływa ze mnie strumieniami chlorek sodu Pocę się wszędzie: z tyłu i z przodu Przydałby się lekki powiew chłodu Słyszę nagle "Zawsze Coca" To tylko złudzenie mego ucha i oka Pachnę jak spocona po stosunku powłoka Nie jestem na pokaz, na plecach plama gigant Królestwo za antyperspirant Zmęczony, że ściągnąłbym z kałuży wira, chwila Za szklanę wody ukradnę część z rosyjskiego Mira To jeszcze nie finał Czemu taki jestem? to sprawa zawiła Marzę by piękność czarnoskóra me ciało gąbką pieściła W wannie, pod prysznicem Szkoda, że to tylko marzenia, których nie policzę Co mam zrobić z taką sytuacją? Przegrywam z kretesem walkę z termoregulacją Co się stało? to pot - wszechludzka plaga "Ma pan syna" - kolejny człowiek ofiarą pada [Zwrotka 3: Prezes] Niech żyje dezodorant - wynalazek na miarę koła Tylko ty pot powstrzymać zdołasz (tylko ty) Pot zniknął raz na zawsze jak kamfora Śpiewajmy "Sto lat", niechaj śpiewa każdy Polak Mędrzec i ignorant, starzec i małolat Nareszcie skończyła się niedola "Zawsze dezodorant" W wyborze pełna swoboda W sprayu, w sztyfcie i w kulce Na co czekasz? postaw go na półce Tylko on gwarantuje sukces Dezodorant jest dla bakterii jedynym hamulcem Tylko on co najmniej kilka godzin utrzyma je na muszce Niechaj święci się ta chwila i ten co wynalazł antyperspirant Pot ma mniejsze szanse niż gwoździe na wbicie się w ciało fakira Jeszcze raz wiwat, czuję się lekko jak latający dywan Gdyby pot miał twarz, zrzedłaby mu mina [Refren: BenFX]

You need to sign in for commenting.
No comments yet.