Pono - Nie ukrywam że... lyrics

Published

0 115 0

Pono - Nie ukrywam że... lyrics

PONO: Nie ukrywam, że mam na to wszystko wyjebane Nie jestem baranem co pierdoli, że ma przesrane Większość jest zakazane i tak z tego co robimy Lecz nie ukrywam, że, że my to pierdolimy Rodziny, dziewczyny - to jest dziś priorytetem I nie ukrywam, że chcę zadowolić swą kobietę Nie jak przedtem kiedy się melanżowało Choć nie ukrywam, że mi coś z dzieciaka nie zostało I oby się działo i nie ukrywam - chcę więcej Kiedy jest mało, bierze się sprawy w swoje ręce Oby nie brakowało choć dużo mi nie potrzeba To nie ukrywam, że, nie interesuje mnie bieda Od powszedniego chleba nie okrywam swych poglądów Jak wiesz o co biega to wiesz też, że jest w porządku Dziś więcej rozsądku jest niż samego szaleństwa I nie ukrywam, że do dziś szaleć nie mogę przestać FOKUS: Nie ukrywam, że ukrywam się kiedy wracam z koncertu Ta praca łeb urywa, dobrze, że mamy to w sercu Mam kaca, nie ukrywam, tańczę kiedy płonie dywan Robię sound check son, powiedz jak się nazywam To była chyba ta biba kiedy film się urywa Słowne punche, krzyki opętańcze, ktoś to nagrywał, tak już bywa Nie przepraszam, nie pamiętam, wybacz, wynajmiemy detektywa Długie saample na wiwat, nie ukrywam Białe plamy to nie Antarktyda Styl nieokiełznany, można by powiedzieć dziwak Choć wolę być określany 'pojebany jak Hannibal. Lecter' Tyfytyfy Rozpieprzę cię, bywaj Takie leszcze z kompleksem to nie ta liga Wchodzę na backstage zrób przejście, pierdol celibat Zrób sobie zdjęcie i wywiad, nic nie ukrywam Chcę tego częściej im więcej gram i wygrywam Chcesz to wyzywaj Po mnie to spływa, teflon i kevlar Nawarze piwa, nazywaj to jak chcesz, ja nie dbam Jebana królewna, na imprezie była szmatą Miała telefony dwa, chłopaka i alibi na to W twoim oku drzazga, bo w moim życiu jest jazda Jestem niczym terminator, przy czym, przy tym jestem gwiazda Robię raz dwa, to remont, patrz i ucz się pokemon Wchodzę ja. I mój demon i rozniesiemy pół miasta Klaskaj, klękaj, ziewaj, mlaskaj, polewaj Nie przyszliśmy czytać książek, przyszliśmy się tu najebać Mówię za mnie i przebacz, można się było spodziewać Oryginalnie na Freda, nie ukrywam się, nie da Lubię być tam gdzie mnie nie ma i lubię cię olewać Możemy Sangrie pić albo Chivas Regal i jebać to To momentalnie nie ukrywam się, nie muszę się bać Bo jest normalnie Nie baw się w szpiega kolega

You need to sign in for commenting.
No comments yet.