Ponch - V lyrics

Published

0 112 0

Ponch - V lyrics

[Hook] To dla willi, osiedli, to dla brudnych pieniędzy To dla bliskich, dlatego nie dbam o prestiż na dzielni [Verse 1] Typy chyba zapomnieli, to nie tylko brudne wersy Czarne ciuchy, żółte zęby, przez styl życia, co wiedziemy Ten sznyt dzisiaj na językach, pizdy chcą na fashion week'ach Witać; Gwiazdki na top listach, ty to łykasz? No to znikaj Widać świta, no to sleep-time, moja świta nie zabija Coś nam świta, zdobyć przyjaźń, pas shahida wykorzystać Zielsko za sześć, tanie wina, nie chcę zawieść, mamo wybacz Wiem, że drażnię śmierć Goblean'a - każdy łaknie, przybij do krzyża Mnie; głupie cioty, sam to robię, jeszcze chwila, zapewniam Obniżam wasze loty, sam to robię, wokół same ścierwa Więc jebać sojusz, sam to zrobię, jak nie ma nikogo, co jest tak Mojego pokroju, jak garniak na miarę, na który kurwa was nie stać I to żadna przewózka, uwierz mi tylko podkreślę Bo kiedyś nie miałem floty nawet na buty za te dwieście Ci co kurwa się śmiali nie dowierzają, że Mati odkuł się wreszcie Płytkie kurwy gardze wami, jak Doniem i Libierem [Hook] To dla willi, osiedli, to dla brudnych pieniędzy To dla bliskich, dlatego nie dbam o prestiż na dzielni GOBLEAN, KURWY! [Verse 2] Wjechałem jak Bentley, wyjadę Mustang Mus ta gra, jak wejdziesz tutaj Mózg wasz jak musztra na rozkaz z pudła Jak mus ta gra, gdy wszedłem tutaj Mój tata zwykł ciągle nauczać Jak w dół padł, zostały podwórka I tak Mati furał, więc kumasz Dlaczego się zapadł tak bardzo pod ziemie (KURWA!) Furtka, kłódka? Znam tylko bramy, łańcuchy Fuksa mam, że ludzie w okół widzieli, że wyjdę na ludzi Wyszedłem i wszedłem na głowę tak mocno, że szkoda matuli Problemy, ma full ich, ja odjąłem jeden przy spotkaniu Julii I dodałem sześćset przez nawyk samobójczy Mam napady furii, autoagresji, lifestyle żuli i talent I po tym wszystkim wpadam by żuć ich, rzucić brudy na kartkę Nie grudy na blat ten, jak dawniej, to straszne Że piętnastolatek tu walił te białe Dla nich, dla nas normalne, bo jak pogubisz się, to radzisz sam se Jak umiesz, nieważne, czy łatwe, poprawne rozwiązanie wybrałeś, łapiesz? Łapiesz się brzytwy jak toniesz, a nie siadasz w oknie i koniec, proste? Proste drogi dla nich raczej, my między blokami szukamy świateł To jak proste laski, pytania zamknięte - zaliczone, ale jednak zbyt łatwe [Hook] To dla willi, osiedli, to dla brudnych pieniędzy To dla bliskich, dlatego nie dbam o prestiż na dzielni

You need to sign in for commenting.
No comments yet.