Pezet - W szponach melanżu lyrics

Published

0 249 0

Pezet - W szponach melanżu lyrics

Panny tańczą, typy coś piją Każdy robi dziś to co lubi Ty trzymaj fason i nie bądź taki kurwa Ziomek zobaczysz jeszcze raz nas z kasą Nasz rap z klasą śmiga coraz lepiej na listach I daję jakoś żyć chłopakom, bierzesz za to papier Wiem teraz nikt nie chcę być z nim na bakier Ja jestem tu z kolejnym trackiem Bling w łapie, jedziesz jak VIP Ja pierdolę ziom to jest najgorętszy bit w rapie Jak jest koncert czy imieniny teścia Nieważne, szaleję na parkiecie jak WIG20 Wszystko jest w mięśniach, w pięściach W częściach, wbij się w ten świat Dwa litry Bolsa polska wersja Eis jak ziomek, trzy paski i gram plastik Na koncertach DJ ciągle napierdala nasz bit Jakieś laski, pełno pisków, błysków To idzie dla wszystkich z winylu i z kompakt dysku To rap stąd, pierdolony rap sprawdź skąd Ilu z was jeszcze teraz umie grać to Ilu z was tak zapieprza na melanżach I piję z nami winko lepsze niż cała branża w Kansas Clinton czujesz jeszcze jakiś smak pij to To będzie kurwa jeszcze mocniej Czujesz tą opcję, balet jak w Moskwie Laski plus chata jak z Dynastii, igła z woskiem, graj [REFREN] Panny tańczą, typy coś piją Każdy robi dziś to co lubi Dzisiaj mogę, teraz mam hajs Jutro znowu kac Yo, wpadaj tu jak chcesz się upić i tańczyć Nie ma biletów, spoko, jest jeszcze sufit i parking Koleżanki lubią clubbing, lubimy fanki, wiesz Lubisz nas, lubisz to z nimi wpadnij, przyjedź Pezet, Eis kocie zróbmy sobie mini party gdzieś kocie Potem jest koncert więc bierz flotę i wpadaj Bez szopek kocie, weź siostrę i siadaj, jest ok Dziś jest hotel, jutro zmieniam lokale Więc mistrz nagram wokale potem browarek odpalę Jest git, wejdź za kotarę zobacz backstage Potem jedź na pielgrzymkę po talent wreszcie Zrób coś, graj z nami rap, pokaż tyłek kurwa Widziałem już ten tyłek na domówce z grillem wczoraj Pijesz, chłopaki, trzy lale, trzeba polać Wytrzymają chwilę za chwile chwalę oral One nie wiedzą czego chce Pezet od nich Kotku jutro nie mogę, piszę teksty, weź to pojmij One nie wiedzą, że chcemy być swobodni Nawet nie wiesz czym od rapu różni się skateboarding Yo, niunie nie wiedzą o co biega w branży Chcę być najlepszy w tym jak na deckach Salabanzi Chcę istnieć kilka dekad, moim stylem chcą nawijać szczyle To już nie styl kadeta, gorące wersy tak jak Chile [REFREN] [Teksty i wyjaśnienia na Rap Genius Polska]

You need to sign in for commenting.
No comments yet.