Pezet - W klub idziemy lyrics

Published

0 137 0

Pezet - W klub idziemy lyrics

[Ero] Ero, Pezet, Mes, Małolat - sprawdź, o co chooodzi! Kolejny weekend i znów w głowie mi bibka Przyssać się do butli, a później do cycka Paru kumpli, nikt z nas nie szuka awantury - Pezet, Mes Małolat, Ero - Bez Cenzury Wielki woltaż we krwi, każdy płynie z tematem Zwariowałyby sprzęty przy badaniu alkomatem Leci Volta podkład - tyfy, tyfy z gramofiksu Ero nie John Travolta, lecz rusza go do tych mixów Uciułany-łany giecik pękł, pękł Klub i wokół panny, co się piszą na gang bang Ej, jest afterparty! Na pewno tam będę - Zbyt dobrze się zaczął wieczór, by zakończyć kolędę Dziś Ero, bierze lesbę, nie dwie – zmienią się w hetero z chwilą Gdy wejdę w nie. Noce zmieniają się w dnie To zabawa nie dla dzieci - Niech nikt nie śpi, ej wyśpimy się po śmierci! [Refren] Czasem w klub idziemy Wtedy znów pijemy żeby z dup tych panien zdjąć piżamy - Piżamy, piżamy, piżamy. x2 [Małolat] Wchodzę do klubu, jest dwudziesta czwarta I wpuszcza mnie do środka już znajoma bramka, tak Oni wiedza, że często przychodzę z inną Może będę miał farta i tamte nie przyjdą Obcinam jakieś dwie, one też się patrzą - Znam to spojrzenie, jakby były z pigalaka Pijemy czystą z Red Bullem, po tym jest szatan Po tej nocy one będą chciały do mnie wracać Jest Tu Ero, Pezet, Mes, reszta ekipy - Te dupy chcą pić z nami wódę bez popity Te dupy chcą się rozbierać, to jest melanż Nie znają granicy – chcą by ktoś je sponiewierał Rano spotkamy się na afterach przy wódzie, a Za tydzień spotkamy się znowu w tym klubie, tak Te dupy przyjdą ze swoimi chłopakami Ale od pulą ich będą bawić się z nami [Refren] Czasem w klub idziemy Wtedy znów pijemy żeby z dup tych panien zdjąć piżamy - Piżamy, piżamy, piżamy. x2 Ten Typ Mes: Nie da rady dziś inaczej - dla mnie Fresh to klin! Typ, Typ, Typ, Typ Mes - odwiedź Fresh i walnij klina razem z nim I sprawdź jak działa taki hałas i łoskot Nieważne, jesteś Indianką czy Albinoską Czy boską Barbie, skarbi - prosto Czy znowu Nowy Sącz - co? Sącz to oburącz I włącz się do akcji, złap ten bakcyl czy jak tam mówisz - Fresh to nie pejzaż, to raczej kubizm Wydaję pięć kół na trójkąty tu, inni na bryły – to tylko wybory przybyłych Jeśli wiesz, co mam na myśli - Alkopoligamia, my, a pomiędzy myślnik G-funk plus g-stringi, zgaduj. Jedyne 'dżi', jakie znasz to gadu-gadu Jedynie dziś patrz, jak bawią się dorośli Styl, który tak ciężko uprościć Nie wprowadzę tu Twojego młodszego siostrzeńca Ale mam wjazd i piwo, którego nikt nie rozcieńcza [Refren] Czasem w klub idziemy Wtedy znów pijemy żeby z dup tych panien zdjąć piżamy - Piżamy, piżamy, piżamy. x2 Pezet: Ej, sztuki w kiblu poprawiają makijaż - Na mnie czeka już VIP-room i zmrożona Tequila Polewam, walę lufę, obok Mes wali klina - Jakaś dupa pije z nami wódę i nie popija, ej Dzisiaj w powietrzu fruwa tu moja forsa Dupy kręcą dupą, aż dostajemy pierdolca Niunie pudrują nos i piją Bolsa Chcą mieć nasze dłonie na swoich dekoltach, ziom! DJ 600 daje dobry bit i bas, nie mów nic tylko pij i tańcz Pij, klaszcz – nie patrz tak, pij, bądź seksi! Chcesz tu wejść – zostaw za drzwiami kompleksy, ej Widzę, że lubisz, gdy Twój facet się wkurwia I odwiedzasz kluby, bo Twój facet Cię wkurwia Jutro mu powiesz, że padła Ci komórka Nikt się nie dowie, że zostałaś tutaj do jutra [Refren] Czasem w klub idziemy Wtedy znów pijemy żeby z dup tych panien zdjąć piżamy - Piżamy, piżamy, piżamy. x3

You need to sign in for commenting.
No comments yet.