Percent - Tak Mogło Być lyrics

Published

0 108 0

Percent - Tak Mogło Być lyrics

Wstaje rano, piję kawę, potem wiozę się przez miasto Znów tramwajem, chociaż miałem kupić auto Chuj w tą pracę, wyjdę wcześniej, wezmę banknot Wypiję za jej szczęście, sam na sam z ławką Potem przejrzę stare zdjęcia, choć znam je na pamięć Jakbym trzymał je od dziecka W dłoni butelka i boli sumienie Bo pokochałem pierwszą lepszą szmatę jak Zgredek Nowy rok, nowe szanse, w nocy nie śpię Obiecałem, kolejnego już nie prześpię Siedzę i szukam perspektyw na życie dalsze Skoro wartość człowieka wyznacza CV nie pasje Albo nazwa szkoły na kartce Dobrze znam siebie choć mogło być inaczej I kiedy znów pijany klękam na beton To jednak dziękuje, że chowało mnie te getto Nastały gorsze czasy i ciężej o wenę jest W chuj melanży za pasem, gdzie cele te Trzeba znów iść do pracy, by pensje mieć I nie za minimum, znam swa cenę wiesz Prędzej postawie rap na jedna karte Niż zrobię z siebie szmatę w korpo, pod krawatem Robiąc sztuczny uśmiech przy wypłacie Jednocześnie czuć jak spluwa na mnie facet Pierdole już tą pogoń, o wpływ i szelest Chce jedynie zostać sobą, czy to tak wiele? Spełnić marzeń szereg i uciec stąd Bo żyć jak większość to dzisiaj największy błąd Swoje widziałem, kropka w kropkę dramat Blizny na psychice, tego już nie poskładasz Nauczyło mnie to co znaczy honor Za twarde lekcje życia, salutuje tym blokom, Szczecin

You need to sign in for commenting.
No comments yet.