PeeRZet - Oszalej lyrics

Published

0 166 0

PeeRZet - Oszalej lyrics

[Zwrotka 1] Na salę wchodzą psy, przy butelkach nocą siedzą A psy które na pudelka nie wchodzą, wiedzą Co gra na osiedlach i na co sezon Bredzą jakby diabeł opętał ich ta impreza Gardło mam z betonu, portfel wypchany sianem Połówka pęka ziomuś jak rzucona o ścianę Jestem poważnym panem, ale dziś to mam wolne Skoro już polane trzeba pić, trzymam formę Sportowcy za doping mają butelkę i bletkę Już w szkole na każdej przerwie biegali na setkę Dziś ci się nie upiecze, nie jesteś dr Oetker Barman daje sygnał jakby odpalał karetkę Chłopaki sie telepią bo są trzeźwi i spięci Niunie już się lepią lecz jesteśmy zajęci Chcą dziś pobić rekord. Ja? Rzucam im ręcznik Spokojnie kobieto bo się zsikasz jak Fergie [Refren] Daj ręce w górę i oszalej Wznieś sie nad tłumem i oszalej Jakbyś wygrał fortunę, oszalej To właśnie taki numer, oszalej [Zwrotka 2] Wódę łykam jak pestkę, chcę przepić ten kwit To nie Magda Gessler, ale mam przepis na hit Rozkręcam imprezkę, Przemuś leci jak nikt Wyjeb dzieci za drzwi bo zbyt podnieci to ich Oczy mam jak krecik, ale flow roznieci ten bit Nie bądź przeciw, tak się bawią faceci i git To western, palące szoty, alko zza szyby Walka w samo południe, dawno będę nie żywy Kieliszki wokół rosną jak grzyby po deszczu Choć nie pada w przeciwieństwie do paru koleżków Ziomek nudzi mnie powoli, wydawał się ok Mówię kończ pierdolić jakbym kastrował go wzrokiem Nocny hotel, dj zmienia krążki, a młodzież łączy się w pary, frajerzy zostają na lodzie Nocny basket, gracze mają na parkiet oko I mogą dostać kosza, choć nie skaczą wysoko [Refren] [Zwrotka 3] Obczaj ten pierdolnik, chyba nie jesteś tępy łazimy nocą jak zombie gdy wołają procenty Kolejne miasto, chcę widzieć las rak, nie wkręcam Choć nie jestem gwiazdą, raczej ziomem od serca Masa vipów i trudno, my jesteśmy znani że tak jak w kiblu gówno kończymy spłukani Nie ma stop, to jak stok, ja znów usta cieszę Mam papier o wartości sto, po nim pusta kieszeń Zrobimy niezłe zoo, co? Tu stał przecież Kielona szuka ziom, chodzi bluzga i plecie Nie wiesz o co cho? To Przemuś tu pizga rymy Rozpoznaję zgon jakbym miał magistra medycyny Drina goni drin ziomuś, ja mam tak od lat Blanta goni blant, ze mną banda na bank On nagrał ten track, gra od dawna ot tak Rano będzie skamlał, brat mineralna na blat [Tekst - Rap Genius Polska]

You need to sign in for commenting.
No comments yet.