[Zwrotka 1] Teraz Grzechu, właściwe imię Jacek Znany psom na rejonie trzydziestoletni facet Wczoraj pił u Sławka i teraz żegna się z kacem Opijał koniec zawiasów i nową umowę o pracę Przy trzeciej połówce stwierdził, że czas się hajtać Dziś jedzie do Oli, ma zamiar się oświadczać Podjeżdża pod blok, widzi czekającą dryndę Do niej wsiada Ola, chyba wyleczyła grypę Nie miał pojęcia dokąd miła się wybrała Więc pojechał za taxą prosto pod mieszkanie Sławka Zdziwiony wchodzi do kamienicy naprzeciwko I ze schodowej klatki widzi dokładnie wszystko Poczekał do końca aż Ola opuści mieszkanie I wkurwiony najgorzej idzie do Sławka na spotkanie Ledwo zapukał, otworzyły się drzwi Zobaczył jego dyszącego w kałuży własnej krwi Zabiera mu komórkę i dokańcza eskę Teraz wie wszystko i zapierdala na Pestkę Chce poczekać pod jej blokiem i pojechać z nią jak z gównem Wkurwiony na nią i na to, że był ślepym fiutem Widzi ją, już nie może się doczekać Nagle typ w kapturze chce torebkę jej zajebać Ona nie puszcza i na schodach traci równowagę Uderza o bruk i rozwala sobie czaszkę Grzechu biegł na ratunek, ale dziewczę jest martwe Ze łzami w oczach z niedowierzaniem stał nad ciałem Zauważył patrol, ucieka instynktownie Po chwili zakuty w żelazo jedzie na dołek Dochodzenie trwało krótko choć brakowało świadków Miał motyw, zostawił odciski palców Teraz czeka na wyrok we wspólnej celi na Młynie Będzie miał dużo czasu by myśleć o swojej dziewczynie [Tekst - Rap Genius Polska]