[Paluch] BOR już przez dekadę Łączy nas ta sama misja Ja wciąż niezmiennie z fałszem jadę Dodaje do listy ksywy i nazwiska Gdzie ten progres? W mediach rap To żenada oczywista Eska podjebała moje klipy żeby puszczać je na swoich listach Rośnie fejm, rośnie hejt, szczerze jebem na to To jest B.O.R., wszystkim wackom robi w żyłach zator Świeży wers, SSM, na bicie król Carson Każdy numer chwyta cię za łeb i wyrzuca przez balkon (suko) Kto ma problem to cisnę z nim Twoje tanie zaczepki to marketing Ja robię to znów, synthów King To dzieje się na prawdę, ty kręcisz film On nie wejdzie do kin Zero złudzeń, pierdolę wacków w każdej sekundzie Jebię showbiznes i cały ten burdel Uliczny kredyt zgarniam w gotówce Stop, cofnij to, suko podnoszę standard Każdy rok na szczycie podium, wisi mój czarny sztandar Rap sceny wandal, flow płynie nawet przez zastygły beton Ja daje ci szansę, wylej swe żale, masz ostatni telefon [Refren] Niewiarygodne to jak się panoszą dziś Niby rapowe kurwy Masz ostatni telefon albo se eski pisz Dajemy dwa impulsy Nie mów do nas ziom, gdzie indziej dupę liż Nie znajdziesz tutaj kumpli Paluch, Białas, TomB, pizga Carsona bit Wbijamy to bez dubli (bez dubli) [Białas] BOR, SB Mafia, to hell on earth, nie przepraszaj Bo zjedzą cię, a w mieście zasad karierą jest się nie dać złapać Za rękę, za słowo, kurwom, bo afery kręcą Tak będzie bankowo, już to przerabiałem często Mamy kilku raperów przywiązanych do krzeseł Skończyli tak, bo nie wykonywali poleceń Zhańbili rap, robią ze słuchaczy debili Mają wszędzie plecy, bo się od nich wszyscy odwrócili A ja im pluję w mordy, mówię dzwońcie po tych kumpli Paluch, tnie paluchy i mnie wysyła do wytwórni Kurwy co ukradły hip hop odnalazłem Mieli być w centrum uwagi, a zdychają gdzieś pod miastem Panie raper powiedz mi z całą swoją ekipką Po chuj telefony wam jak was łączy hip hop? Już nie wiesz co się dzieje, tak ci siadłem na psychice, że Dzwonisz sam do siebie i odbierasz sobie życie (bang!) [Refren] Niewiarygodne to jak się panoszą dziś Niby rapowe kurwy Masz ostatni telefon albo se eski pisz Dajemy dwa impulsy Nie mów do nas ziom, gdzie indziej dupę liż Nie znajdziesz tutaj kumpli Paluch, Białas, TomB, pizga Carsona bit Wbijamy to bez dubli (bez dubli) [TomB] Jak wam nie pasuje ten numer, mam plan, wybierz sobie kaliber (4-4) Choćby na telefonie ale wszyscy będą dziś wisieć Gram rap tak żebym mógł się dzisiaj kurwa zakładać tu będąc nadal niewygodnym Że ci już rozpierdalam tutaj łeb o chodnik, jest ochotnik? (jeb o chodnik) Kiedy gotuję te krew raperom no to cebulą tu nieźle jebią Mierzę sobie tu łechcę ego, sprawy załatwiam przez telefon Większość z tego jest ze step records, więc nie ta liga no i nie ten sezon Jak tak wysoko się dziś tu cenią no to zapraszam, ty, niech się zmierzą Nikt się nie umywa, dłoni piłat nawet Mam tyle z Ameryki kurwa cło na ryczałt płacę Dzwonią featy jakieś no to mi znika zasięg Jestem kontaktem takim kurwa co się wbija w pamięć Stoją dzisiaj hejty dawne w pierwszym rzędzie Kiedyś chcieli zajebać mnie #lepkie_ręce Robię to lepiej i sram na wasz tele Bo wiem, że to przecież wasz ostatni dzwonek Nie wpieprzaj się w eter gdy palę tę scenę Bo co chcesz powiedzieć ty obstaw mi ziomek [Refren] Niewiarygodne to jak się panoszą dziś Niby rapowe kurwy Masz ostatni telefon albo se eski pisz Dajemy dwa impulsy Nie mów do nas ziom, gdzie indziej dupę liż Nie znajdziesz tutaj kumpli Paluch, Białas, TomB, pizga Carsona bit Wbijamy to bez dubli (bez dubli)