Outsider - Złote Rady lyrics

Published

0 155 0

Outsider - Złote Rady lyrics

[Verse 1: Outsider] Dają nam złote rady wielcy krasomówcy Obiecują złote góry, słono płacą głupcy Słodkie kłamstwa płyną rzeką sloganów pustych Bo dziś to złoty interes, nimi karmić kukły Może łatwiej jest pociągać za czyjeś sznurki Dawać rady, jej nie dając - mezalians uchwyt Każdy chętnie podyktuję ci cel i życia model Mówiąc "znajdź siebie, miłość, prawdę i złoty środek" Nie mów mi nic, chcę tylko posłuchać bitu Wystarczy, że tu jesteś, kolorujesz świat mój Nie sprzedawaj mi rad wartych 30 srebrników Lecz w milczeniu pozwól zdjąć krzyż z barków Ten wie, tamten wie, tylko ja nie wiem Mimo tego, jednak znów przychodzę do Ciebie Czy słowa w tym przypadku mają znaczenie? Skoro tyle wsparcia można dać samym ramieniem [Verse 2: Tomiko] Dookoła setki ludzi, tylko im latają szczęki Doceniam intencje, brat, ale nie chcę rad, dzięki Radzisz mi? Chcesz oszczędzić mi udręki? Lepiej oszczędź język, bo słyszę jedynie chaotyczne dźwięki Tyle razy już słyszałem, że nie istnieje miłość I że wszystko, co dobre na świecie, to już było Że nie warto ryzykować tylko trwać w tym gównie Kurwa mać, powiedz jeszcze słowo, a się wkurwię Każdy ma na twoje życie pomysł A większą życiową mądrość dają jamochłony I gdybym słuchał was chyba chodziłbym w sandałach w zimę Kim ty jesteś, żeby pisać mi moralitety, synek? Wszyscy wiedzą, co jest dla mnie lepsze Grad ich trafnych rad mnie omija i leci w powietrze Mądrości waszego świata - ja ich nie chce Bo mam wrażenie, że je piszą głuchoniemy wieszcze [Skrecze: BDZ] Ten wie, tamten wie, tylko ja nie wiem! Dookoła setki ludzi Słodkie kłamstwa płyną z rzeką sloganów pustych Na chuj ruszasz ustami Kilku kumpli miało dla mnie złote rady Ka-ka-każdy chętnie podyktuje Ci cel Do-do-doceniam intencje Pierdole stary Twoje złote rady [Verse 3: TMK aka Piekielny] Mama zawsze powtarzała mi "ubierz się ciepło" I chciała, bym wybił się ponad przeciętność I dzisiaj wiem, że to była prawda, Boże Nie miałbym zniszczonych płuc i gardła dziś może Kilku kumpli miało dla mnie złote rady Umieli wkurwić mnie tym tyle razy Każdy z nich radził mi w takich kwestiach Od których sam w życiu spieprzał, przestań Nie radzę ludziom, raczej mówię, co sam robię I przez to w ich życiu udział mam, wiedzą, że powiem im Wszystko szczerze, bo rap to konfesjonał Wiedzą o moim ojcu i co czułem, jak konał Nie słucham tych, co zawsze mieli problem z tym że wszedłem w rap i z tym, że robię to dobrze Nie wołam "pomóż" już, na to liczyli, bo Nie ufam nikomu, kocham tych co na to zasłużyli! [Verse 4: TomB] Pierdolę stary Twoje złote rady Które zawsze opierają się o Twoje wady Jakie by nie były to są moje ślady I zostaną Ci na zawsze w tyle głowy; Katyń I rozwiążesz jeden problem i masz na to następny Tu gdzie złote myśli przerabiają na zęby Mądrości spod śmietnika jak se fuchę ustawić Nie masz nic do powiedzenia - na chuj ruszasz ustami? Mówią że dobrze jest jak wiesz co jesz Wtedy też wiesz skąd to gówno bierze się Zaczyna być dobrze kiedy nie jest źle Na każdą pomocną dłoń odpowiadasz "przecież wiem" Najczęściej też masz tylko jeden take Jeśli niedobrze jak ma koleżka łeb - Trezeguet Sam jeszcze wszystko rozkminiam do końca Ale najlepsza rada? chyba nadzorcza! [Skrecze: BDZ]

You need to sign in for commenting.
No comments yet.