Ortega Cartel - Rap lyrics

Published

0 155 0

Ortega Cartel - Rap lyrics

[Zwrotka 1: Mielzky] Był ze mną odkąd dostałem pierwszy Cypress, W ręku Walkman, na plecach cięte blizny Naszywka f** tha police na czapce z daszkiem, Szorty byków Scott Pippen, w rękach tornistry Był ze mną wtedy, stałem na boiku w zimie W ręku spalding, a na słuchawkach twinz śmierć była blisko, mój człowiek odszedł przy niej Z płaczem padłem na ziemię, dzisiaj nie jest mi wstyd Był ze mną zawsze gdzieś na głośnikach Boot Camp Clik, Ja miałem problem, chwytałem kartkę w dłonie Gdy ojciec co dzień śmierć obiecywał mi Wiesz, jak jest kładąc głowę i myśląc, że to koniec Był ze mną ciągle, wsadziłem dupę w wagon Poznałem ludzi, nagrałem pierwszy krążek Stand up Gdańsku, Włocławku, Warszawo Halo, nigdy nie czułem się tak dobrze [Hook] Hip-hop łamie mi serce, kiedy patrzę na was łamie mi serce, kiedy pa-trzę łamie mi serce, kiedy patrzę na was łamie mi serce, kiedy patrzę [Zwrotka 2: Mielzky] Był ze mną odkąd na mieście ruszył bombing Szczeniaki zlały książki, poczuły Montan brzdęk, Gdy pod osłoną nocy, pod nosem nucąc Mobb Deep W kapturach chowając mordy, stagowaliśmy sklep, Był ze mną wtedy, ja lekko ponad dychę A LL przyszedł, żeby odrodzić funk Ciągle stałem na boiku, jarając się tym syfem A mój romans z muzyką nie zszedł na drugi plan Był ze mną zawsze gdzieś na głośnikach De la soul, Moi ludzie, gdzie jesteście, czujecie to jak ja? Zawsze was wiele, żeby wejść, gdzieś na backstage A jak iść, pić, pogadać, to jestem wiecznie sam Był ze mną ciągle, dziś mówią, że jest martwy Z KRS'em było łatwiej przebrnąć przez los, Przy Daddy'm Kanie czułem się, jak gdybym sam był czarny Ludzie mówili: miej styl ziom, i niosę go [Hook] [Zwrotka 3: Mielzky] Był ze mną odkąd Melle Mel ruszył ludzi, Tańcowali na kartonach, łamiąc karki dla gry Helly Hansen na plecach, w rękach najtańsze szlugi Każdy śmiał się, bo nie był jednym z nich, a chciał być Był ze mną wtedy, gdy pierwszy raz płakałem Gdy z krwią na dłoniach wracałem nocą z boisk Gdy czułem zapach kobiety swoich marzeń Nie wypuść mego świata, trzymaj go w swojej dłoni Częściej samotniej, rzadziej wśród kumpli z wódką Dałem wam odkupienie, a sobie lepszy sen Zwątpiłem w polski hip-hop i nie jest mi z tym smutno Dla mnie to puste próchno, jednak powiem Ci, że Dzisiaj jest z Tobą Twój ukochany hip-hop Rapowe gwiazdy, polscy raperzy w mediach Gdy 6 lat wstecz, wybiegłbym myślą w przyszłość To rzuciłbym to gówno i kazał ludziom przestać Dzisiaj jest z Tobą Twój hip-hop, Pan i Zbawca W klipach masz suki, raperzy robią crunk, Pod rękę z hipokryzją zdzierają hajs w gimnazjach Szczeniaki ćpają crack w gimnazjach, i mają haj Dzisiaj jest z Tobą Twój rap, co czuje kaskę łatwiej to akceptować, gdy sam czujesz jej swąd, Houston pewnie to widział i nie mógł na to patrzeć Pieprzyć stracone szanse, polski rap miał ich dość [Hook]

You need to sign in for commenting.
No comments yet.