Olek - NaNaNa (remix) lyrics

Published

0 164 0

Olek - NaNaNa (remix) lyrics

[Refren] Nigdy nie zarucham w tygodniu płodnym Jak masz kurwo okres no to szykuj odbyt Na swoim kutasie mam prezerwatywę gucci Ciągnę Cie za włosy, nawet jak nie lubisz Jak podróż to pociągiem, który mam na własność Jak ściągam spodnie to klękasz, żeby była jasność Dokarmiam Cie fiutem, s**mom plujesz Nanana, nanana, nanananana [Zwrotka 1] Tylko ja Cie sądzę, kutasem karam Chyba zapomniałaś od czego jest Twoja wara By dać brudny kondon, jakbyś okres miała Nawet jak jesteś nago, to miękka jest pała W okół pełno dziwek, w sumie to burdel Jak masz ciasną cipkeę, to w niej utknę Ze szczurami w nosie, trafiam w kanał Trójkąty z Wami to dla mnie banał Wystrzelimy razem, jakbym miał dochodzić Jesteś mokra, jakbyśmy się topili na łodzi Nie usiedzisz na nim, jak stanie w środku Powyginasz się, jakbyś miała poparzenia od wrzątku To pali jak spiryt, a gaśniesz jak gwiazda Od mojej s**my trochę mina Ci pobladła I płynie ta s**ma, nie zachowuj się cnotka Robisz karierę, a ja badam Cie od środka Weź spiralkę, nie chcę dzieci, no kurwa Jak macie problem, to zaraz w trumnę mogę Was ubrać Jesteś tak szalona, bawisz się wężem jak ogrodnik Dziwko, strzeż się mnie gdy masz okres płodny Jak tak jest, to odbij [Refren] [Zwrotka 2] Ostatnio ruchałem minutę temu, pasuje do mnie to wiem Nie będę mieć syna bo rucham w kondomie, oh dejm Twoja cipka jest najlepsza na świecie I to prawda ziomal, każdy się w niej topi przecież Ugrałem dużo, wiem o co mogę walczyć A jak rzucam dolarami, to masz tańczyć Robisz to, żeby zarabiać na nowe wyłuzdane ciuszki A jak spadasz na ziemie wtedy mój kutas to uchwyt Chcesz tu pociągać za niego? Ściągaj mi ten gucci belt Jest największy? Jest najgrubszy? Przecież wiem Ja ciągle rucham, powoli mi już nie staje z viagrą Choć dobrze wiem, że ruchać Ciebie to jak wkładać w wiadro Młody Ja, a nie żaden Białas [Refren] Nanana, nanana, nanananana x 9

You need to sign in for commenting.
No comments yet.