Okoliczny Element - Szczęście lyrics

Published

0 278 0

Okoliczny Element - Szczęście lyrics

Dzisiejszy dzień był inny, nie zacząłem go z wiadrem Najpierw wziąłem prysznic, a potem coś zjadłem Obciąłem śródmieście całe słońcem zalane Jakiś cień musi być choć na korcie pogramy Nowy kosz, liga, i to wciąż jest lipa na osiedlach Ale nie myślę o tym dzisiaj Rzucę parę czyściochów, potem spalę czyściocha Wpadnę do studia i nagram pod bit wokal I choć znowu jest jesień, to nie mam doła Nie pragnę znów śmierci, chce śmiać się i rapować Nawet psy były miłe, nie zwinęły mnie za towar Dzwoni do mnie małpa, która wk** mnie wczoraj Napisała: ”Da spokój!”, czyli wpadnę na chwilę Pewnie, nagram seteczkę __, bejbe Wieczorem z resztą z brygadą się spotkam Otworze bro i się dorzucę do jointa, yo! No kto da więcej, trochę szczęścia przecież przyda się? /4x [Zwrotka 2: Mejdej] Wstałem, to był tylko sen, nie będzie przypału To jest właśnie taki dzień, który biegnie pomału Nie siekam browarów, oddycham powietrzem Już południe, ja nie paliłem splifa jeszcze Takie głupie, że aż śmieszne, takie śmieszne, że głupie Tyle słońca w całym mieście, pójdę do kosza rzucę Nie odpali mi strucel to pocisnę mu z buta Życie w promieniach słońca, Roy Ayers na uszach I nie zawsze widzę cel, żeby wbiegać po schodach Widzę sens, gdy opada chmur ciemna przysłona Zobacz – coraz częściej szczęście, [?] Czarną serię jak przeciętny Polak Naturalne to jak tlen, błogosławi mnie Jah I ogólnie jestem wdzięczny, za to co mam A czasami palę weed, zapominam swoje sny Ważne są tylko te, których nie znamy dni [Refren] [Zwrotka 3: Mejdej] Dziś jest piękny świat, ma wspaniałe tło Wszystko mówi mi: jesteś lekiem na całe zło To jest właśnie taki dzień, gdy nie czuje się podle Czuję moc Rastafari, gdy do niego się modlę Przegoniłem czarne chmury i nie pada deszcz Koty grzeją się na słońcu, nie ujada pies Tęcza sręcza, ktoś się wiesza na obręczach Naturalna energia, czuję się jak zwycięzca [Zwrotka 4: Ninja] Chcę komuś pomóc ot tak, nie w interesie Zobaczyć uśmiechniętą twarz, ale nie w Internecie Wrzucić nerwy gdzieś i złapać trochę słońca Ostudzić gniew, spalić wiadro, a potem jointa Ty pewnie też znasz stres i chcesz mieć luz na szelkach I patrząc w dal widzieć, że znów jest sens tam Ja żadnych złych rzeczy dziś sobie nie wkręcam Jah dał skręta, ja dam jointa tobie od serca, o! [Refren] Niewiele warte, ale zawsze to coś

You need to sign in for commenting.
No comments yet.