[Refren x2] Możesz myśleć, że złoto daje szpan przy kolegach Możesz myśleć, że oto cały rap w tym zalega Możesz myśleć, że po to mamy czas by go sprzedać Ludziom mego pokroju imponuje wiedza [Zwrotka 1] Nic mi nie jest, nie ja odczuwam zawiść Uważaj co myślisz, może obłuda zabić Widzisz, czy mamy sami zdobyć tą wiedzę? Jak za informacjami, plany, chory intelekt Nie wiesz nic, po za tym że jest bajzel wokół By zareagować syf musisz bardziej poczuć Nie mów mi, że to łaska się poddać Kurwa, taka łaska to jak mlaskać przy jądrach Zostaw fobia, nie dla mnie Nie chcę się zastanawiać czy kolejny raz Przewali nas, ten plan, który zabija tu prawdę Każdego dnia co pól godziny, tylko tyle byś w chuj bał się Patrz kto szuka, jeden strzał, by upadł jeden drań Niby spoko, póki tu nie postrzelisz siebie sam To sztuka czy też fart? nauka czy też dar? Mój start to intelekt, tyle mam [Refren x2] Możesz myśleć, że złoto daje szpan przy kolegach Możesz myśleć, że oto cały rap w tym zalega Możesz myśleć, że po to mamy czas by go sprzedać Ludziom mego pokroju imponuje wiedza [Zwrotka 2] Urodzeni by przegrać, pochowani by wygrać Przecież chcemy tu przetrwać, tacy sami mi przyznasz Nasza religia to bunt i w to wierzę, bo mam mózg Co ponad wszelką cenę chciałby wszystko wiedzieć Jesli to telest to tylko ortalion, albo tekst co powoli w rytmie pływa nad kartką Prestiż, podziemie, to wszystko w nas, bo tak już jest Los pozwolił, przyjdzie chwila by zasnąć Nie ufam stacjom, nie ważne jaki program Mówię co myślę, nie znam się na poglądach Klątwa, w młodzieżowych prądach czy trendach Moskwa czy Belgrad, ktoś zawsze sieje postrach W tych kręgach nie ma zmiłuj, choć wiedza jeśli boli Z reguły zmienia w świrów, jak masz dylemat przemyśl sobie zdanie Ile kabzy trzeba mieć, by wiedzieć co jest grane [Refren x2] Możesz myśleć, że złoto daje szpan przy kolegach Możesz myśleć, że oto cały rap w tym zalega Możesz myśleć, że po to mamy czas by go sprzedać Ludziom mego pokroju imponuje wiedza [Zwrotka 3] Ogłupieni przez radio, telewizje, kase Kurwa masz syfu chłonnik jak w reklamie podpasek Przekażesz to w czasie, pokoleniom dalej Czyli gołe dupy, koko i ten jebany kabaret Pierdole "mam talent" przez talent i dumę Widzisz skrzypce na mordzie, chuje, rozwalę instrument Tu masz brzytwę i z informacji pizdę, daj czadu Zrobiłeś żywe show plus transmisję przekazu Plus ten zarzut, ja ich mam całe multum Chociażby że za drobne sprzedali panie truskul Chcieli hajsu, nie wiedzy, wynalazków i przeżyć I odblasku czy twierdzisz, jak ten świat skąpi kunszt tu Raperzy dzisiaj dissują się sami, nie mów Ich flow i teksty jak 10 lat temu, bez problemu Jebać rap oparty na bredniach moje tracki to ja anioł [?] i brednia [Refren x2] Możesz myśleć, że złoto daje szpan przy kolegach Możesz myśleć, że oto cały rap w tym zalega Możesz myśleć, że po to mamy czas by go sprzedać Ludziom mego pokroju imponuje wiedza [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]