[Refren] x2 Dźwigam swój krzyż - praca, studio, trasa, dzieci, dom Ile mam sił, staram się odnaleźć przy tym moc W planie na dziś: zdobyć hajs, zapewnić synom los Więc nie mów mi jak żyć, gdy bierzesz sam od starych klops [Zwrotka 1] Żona się martwi, że jaram zbyt wiele Chociaż nie robi pretensji, bo pracuję za czterech Śpię krótko - kilka godzin, jak zdołam przespać noc Dwójka dzieci, kto powiedział, że czasu jest nam dość Niemal, non stop, afer ciągłość Jak nie kolki, to w przedszkolu starszy złamał komuś nos Ziom, jeden pogrom, jak bije to do końca Wywiadówka - usłyszałem, że nauczył się od ojca Nikt nie bierze na poważnie Ciebie, jeśli robisz rap Ludzie myślą: "To nie praca, czy tak trudno zdobyć fach?" Kiedy ja poświęcałem życie dla tych liter Inni na kredytach smażyli dupy na Teneryfie Czy mi żal? Żal, że ktoś nad nimi trzyma władzę Nie mam czasu na wakacje, chociaż unikam poparzeń Wracam do swych zajęć, dzieci żądają uwagi Jak nie wiesz o czym mówię, to spytaj swoich starych [Refren] x2 [Zwrotka 2] Może martwię się na zapas o to, że ludzie nie wiedzą Że jest jeszcze płakać o co Wraca nocą do nas myśl ta: "Jak wychować dzieci, gdy szkoła to papier?" Papiery nie dają prawie nic nam Rozmawiamy z żoną o tym, małe dzieci - mały problem Duże dzieci wychowują małe i gorzej jak odwrotnie Póki co trzymamy normę - szkoła, dom, jakie masz stopnie? Byle do następnej klasy, widać po ocenach, kto ojcem Nie mów mi o szóstkach, jeśli mam wierzyć mitom Prawda taka, każda kurwa była kiedyś dziewicą Nie ma nic za friko i chuj z twoją mimiką Możesz krzywić się, czarować, nie nabiorą się na litość Jedno pod okiem lipo, łatwo znajdziesz mu kolegę Masz dwa lipia i załamany nos, co, fajnie na imprezie? Wiecznie młody jak Hebe, numer jeden; Chris Webber Zanim powiesz coś o moich dzieciach, spójrz lepiej za siebie [Refren] x2 [Outro] Ej brat, czas wracać [Tekst - Rap Genius Polska]