O.S.T.R. - Sam to nazwij lyrics

Published

0 311 0

O.S.T.R. - Sam to nazwij lyrics

Te lata, kiedy każda dupa chciała wyglądać jak Cher A typy nakładały nawet na jądra żel Znikły jak PGR, czy to fart? Pewnie nie Nie chcę mieć tego na myśli, jeśli to budzi gniew I cztery wersy wstecz, PGR zastąp hip-hopem Dodaj do tego ZUS i ten kredyt na procent Bo ten blask w tej epoce tych, co obrastają złotem Chyba ważny jest dla dziwek, co w blokach mają procent Zresztą sam oceń, jak widzisz lubię szydzić Dużo wymagam od siebie by się syn mnie nie wstydził Na chuj pchać się do Vivy niczym baby na pogrzeb? Pierdolę telewizję, bo to dla nich za mądre Jeśli w tym widzisz postęp to Cię szajs błogosławił A więc możesz taką sławę jak i hajs sobie wsadzić Brak granic równowagi, wszędzie lateks i plastik To pierdolone chamstwo naszej generacji Pamiętasz, te dziewczyny były słodkie jak miód Dziś to materialistki co chcą Porsche i chuj Plastikowy świat pełen plastikowych Barbie Pop-kultura dzieciaków gównem plastikowym karmi Pamiętasz tamte laski? Trwałe, wielkie jak afro Elektro, funk, boogie i rap z sercem i pasją Dzisiaj stoją na baczność jeśli nie ma co wciągnąć Czy w ogóle istnieje w waszych marzeniach wolność? Moje wrażenia non-stop odbiegają od wzorców A ludzie spierdalają niczym zając od wniosków Uciekają z rozsądku czy głupoty? Nie mój problem Jeśli sam chcesz być taki, lepiej nic nie mów, proste Bliźniemu oszczędź tej tandety, bo zginiesz Przez pieprzoną anoreksję apetyt w amfetaminie Żyjąc w plastikowym kinie pop-plastikowych mediów Płynie gumowa rozgrywka o dochody klientów Ubodzy z abonentu, Ty, a zyski z reklam Za ten plastik i dwa złote by Cię wtrącili do piekła Bycie trendy jest ekstra, co się spinasz i sadzisz?! Jak masz w mózgu sylikon, z dupy szpinak na twarzy

You need to sign in for commenting.
No comments yet.