O.S.T.R. - Po drodze do nieba lyrics

Published

0 429 0

O.S.T.R. - Po drodze do nieba lyrics

Wiem, że musze zadbać o rodzinę - żonę ,syna , matke Nie mów o białym złocie , tylko czym ja ją wykarmię To mój honor... To dane bogu słowo... Brat się budze cztery razy w ciągu nocy do pieluchy Rap nie zrobi Cie człowiekiem jak życie Cie nie nauczy Taka prawda... Lenistwo zabija tu świat w nas... Każdy by chciał wszystko naraz zamiast starac sie o troche Niby nikt tu nic nie pali a by zjarał europe Powiedz... Czy wystarczy nam spowiedź...? Nieistotne sie dowiem jeśli bedzie mi pisane Bo wiare mam w sobie kiedy klęcze nie kłamie Panie... To tylko jedna z planet... Mały w przestrzeni kamień, który nazywamy ziemią Od jej zaniedbania Tu przemoc rodzi pieniądz... Bo ludzie nie zmądrzeją... Powiedz komu dałeś władzę? Tajnym służbom? Nie widzisz że te służby w sposób jawny się kurwią? Daj usnąć... Rap gra jedyną furtką... Przecież widzisz jak sie staram by być dobrym ojcem Takich jak ja miliony chce być mądry w tej trosce Ale... Tu cenią spryt, nie talent... Czy ty dbasz o detale? Na co ta zwłoka panie? Szacunek mam do ludzi tu z kazdym z (?) Ramie w ramie... Dzięki nim rodzine karmie... Wierze w Ciebie z całych sil oddalbym tobie co mam To, że wkręciłeś mi film prosty - człowiek i rap To mój szlak... Niczym ostateczna msza... Pilnuj Nas przez ten czas, traktuj to jak modlitwe Wiem, że gdy mam Ciebie moja dusza nie zniknie To jest fakt... W życiu ostateczny blask... Jak do siebie chcesz mnie zabrać to proszę Ciebie spróbuj Zrobisz to fachowo, szybko, we śnie, bez bólu

You need to sign in for commenting.
No comments yet.