[Zwrotka 1] Mam wiele powodów żeby ciągle iść do przodu Trzy z nich witam od progu gdy wracam do domu i Uwierz mi ziomuś nie mogę spuszczać z tonu bo Przyzwyczajone do pewnego poziomu są Jesteś mą energią ją biorę na serio wciąż Doskonaląc wraz z nią swą umiejętność Artykulacji myśli przy mikrofonach jestem w domach Nie na salonach widzisz ziomal Kiedy rap to me dziedzictwo ja z nim związałem przyszłość i Idę przez życie mając go za wytyczną, wierz mi Że gdybym mógł cofnąć czas jakąś metodą Poszedłbym drugi raz tą samą drogą A mówią, że w życiu chodzi o nią właśnie Nie, aby złapać tylko gonić coś jest ważne I jeśli pragniesz to w końcu będziesz miał to Jak zwał to idę swą drogą teraz sprawdź to! [Hook x2] Nie urodziłem się by przeżyć swe dni w blokach Ja chcę mieć lokal jak cała Europa Dają mi kopa że płacę tym co kocham popatrz My mamy królów na banknotach [Zwrotka 2] Minął już czas, gdy raperzy mieli kompleks, jak sądzę Wiele pomogły im w tym pieniądze Ja sam mam problem, gdy pytają mnie o zawód Jestem artystą żyjącym z rapu i swego czasu Był popularny wśród dzieciaków, przyniósł dochody Po paru latach media ogłosiły koniec mody To nie tragedia, ale naturalna kolej rzeczy Dla mnie ten pop tylko hip-hop kaleczył To środowisko hermetyczne jest i już Chcesz robić disco - jesteś pizdą, lepiej wrzuć na luz Choć promowany jest szacunek, tolerancja Nie będziesz szanowany, gdy sam utniesz sobie jajca A jakby co, chętnie to za ciebie zrobią Pojadą cię na forum anonimowo Bronią jest słowo, gdy czas na konfrontację AbradAb 2010, sprawdź mnie [Hook x2] Nie urodziłem się by przeżyć swe dni w blokach Ja chcę mieć lokal jak cała Europa Dają mi kopa że płacę tym co kocham popatrz My mamy królów na banknotach [Zwrotka 3] To jest kultura, która żyje na murach U nas co chwila awantura, bo taka jest natura Masz swoją klikę i jesteś zawodnikiem Cóż naucz się lepiej przyjmować krytykę tu Nienawiść jest niejednemu w oku solą Zamiast się bawić rapem pierdolić wolą Machnęło ręką wielu, wielu odpadło A kilku wariatów chętnie odda za to gardło To nie są Stany, to nie Bronx czy Brooklyn Tutaj do kłótni nie wyciągamy spluw i Tu nie mamy niewolników wśród swoich przodków Lecz robimy rap tak jak oni od początku Wiesz tu gramofony a z czasem i serato Włącz mikrofony ziomy pochodzą z Kato Co powiesz na to czy rap dla Ciebie stał się Jak zwał cię ja jestem MC teraz sprawdź mnie [Hook x4] Nie urodziłem się by przeżyć swe dni w blokach Ja chcę mieć lokal jak cała Europa Dają mi kopa że płacę tym co kocham popatrz My mamy królów na banknotach [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]