NWS - Musisz to wiedzieć lyrics

Published

0 140 0

NWS - Musisz to wiedzieć lyrics

[Zwrotka 1: PRG Areczek] Gdy się ja rodziłem to płakałem wy śmiecie Gdy będę umierać to z uśmiechem wy płaczecie Drogę odnajdziecie tylko wtedy kiedy chcecie Wierze szczerze że twe przeszkody z drogi zmiecie Przyjaźń,radość,godność podziemie Ja pamiętam to bo to dla mnie ma znaczenie Ty pamiętaj o tym,co teraz Ci przewine Nie oglądam się, przed siebie dalej ide Ty pamiętaj o tym nie sprzedaj się dla floty Nie wpierdol się w kłopoty przez pare głupich złoty W życiu to się staraj jak chcesz to blanty jaraj Lecz się nie rozpierdalaj z koleżką nie wal w chuja Na uchu się nie bujaj , bądź człowiek a nie szuja Jeśli taki jesteś to weź to japy chuja Weź nie odpierdalaj pod kamerą myśl rozumem Nie chciałbym Cię zobaczyć za więziennym murem Słuchaj głosu serca , szacunek wice wersa Kolegów nie wykręcaj na głupoty nie poświęcaj Nie atakuj z ''niemca'' kochaj swą rodzinę Dziękuj za zwycięstwa to ona da Ci siłę Otwarte oczy miej głośno z farmazonów śmiej Broń, kurwy się tu grzej , bezpodstawnie nie ubliżaj Zachowaj swoją twarz weź się nie poniżaj Do kobiet swych koleżków nawet się nie zbliżaj Pomóż kiedy trzeba , ziomkowi gdy jest bieda Daj mu tego ?? choćbyś miał mieć ćwiartkę chleba Idź wariacie zarób,by nie było tego trzeba Jak mogę to pomogę wstać wtedy kiedy będzie gleba Za życia definicje chuj wykłada na policję Nie słuchaj głupich plotek posłuchaj naszych zwrotek Jeśli tylko chcesz szczerze chciałeś to ją bierz Swoją masz, prawdę znasz chesz to powiem Ci ją prosto w twarz Nie obchodzi mnie co masz ,bo to jest tu nie ważne Bądź sobą tu na zawsze , to słowa są odważne Ludziom na tym świecie ostro w dupach się przewraca Grzeją się jak grzejnik, żarzą się jak raca Zaleka jakaś sadza, pieniądze kurwa władza Prawda w moich słowach, nie karzę lecz doradzam Z życiem nie przesadzam chuja wbijam jak przeszkadzam Jak zawadzam to nie słuchaj , nie przyjeżdzaj Ci odradzam Masz od razu też przekazu dawaj gazu bracie jedziesz Nie zawiodę Ciebie ty mnie także nie zawiedziesz Na kim się przejedziesz to zobaczysz już niebawem PRG, DDK I przybijam Ci grabę [Zwrotka 2: Dudek RPK] Nie znajdziesz końca świata w kapuście i karatach Na brata planuj napad strata strata budzisz kata Nie innaczej szmata , szmata posłuchaj se jak latam Na bicie płynie życie musisz brać garścią jak w zatach Wiesz o czym mówię atak , jak na patelce w górę Pamiętaj nie zapomnij , pierdol system ich brawurę Do kobiety podchodź czule jeśli na to zasługuje A jak zwykły łeb z cycami pajacuje, ślij mu chuje Jeśli zjem to podziękuje , szanuj szanuj to podstawa Mi nigdy kurwa ziomuś nie były potrzebne brawa Złota zastawa czy srebrna, nie wiem nie wnikam i chuj Sobą bądź tak do końca tu gdzie rpk sznur Pierdol całą maskaradę , obierz se jedną zasadę że co by się nie działo kurwa razem damy radę Nie podawaj ręki fletom z tandetom jedziesz opór Gdybyś wiedział że to frajer beton beton spada topór Jaraj topy ziom nie gotuj sortuj kurestwo i ludzi Nie bądź głupi nigdy nie może być dobrze budzik Wstawaj póki czas raz raz jedziesz ostro Podaj rękę komu trzeba, gdzie trzeba szanuj rzemiosło Nie patrz po okładce czy tam po brudnej klatce Energia Twoją siłą by śniło się tak jak chcesz Weź kurwa zarzuć pancerz uwierz w siebie ziom bo musisz Czas leci nieustanie w sekundę potrafi zdusić Bądź dobrym człowiekiem nie daj się wciągnąć w wiry Jak gonka wsiąknie z wiekiem w życie zaklęte rewiry Tu nie jeden wali spiryt, pod klatówą aż po zgon Don Verinion poszło w pizdu także pardon Kiedyś smakosz dzisiaj łach przyszedł gach czas go zbudził Bliżej piach, żal się kłócić, zwrócić trzeba nie marudzić Twoja sprawa zacznij myśleć o pomyśle coś mówiłeś Weź go kurwa wykorzystaj bo ktoś go za kurwi , tyle Tutaj o tyle o ile , jakoś leci dbaj o dzieci Gdzie kurestwo brudy śmieci , nie pajacuj wyjdź na przeciw święci dawno już zgrzeszyli , czyli wixa kurwa ostra Raj za raj za człowieku weź pamiętaj że to Polska Tutaj sam nie możesz zostać , bo się popierdoli w głowie Coś Ci powiem , szanuj zdrowie , nie bierz gówna To gotowie, droga nie równa wyboje , paranoje Coś się jebie , lepiej nie zgłaszaj kolego tego Zostaw to dla siebie , nic nie mówisz i jest gites Ludzie Ci podają witę , świat stanał na chuju dawno Co jest prawdą , co jest mitem , Ty nie kojarz tego z hitem Prześlij dalej 9 liter , PRG DDK sprawdź ten przekaz Wypierdala z kitem [Zwrotka 3: Cwieta] Jak w zapisanych słowach idą z życiem Przez wyboję , życie nie jest kolorowe Raz na górze raz na dole Często wierzysz w to że jak wstaniesz będzie lepiej? Szczerze wierz w samego siebie , tak podobno jest najlepiej Prawilność,rodzina , z godnością idą w parzę Często z nimi , czasem sam nie według wyobrażeń Jak normalny człowiek nie pozbęde się swych marzeń Będe mocno wierzył w lepszy zwrot wydarzeń Chodź w kółko powtarzają dzieciak uważaj na siebie O siebie się nie boję tyle martwię się o Ciebie Musisz o tym wiedzieć że nie łatwo mi zapomnieć Gdy z rogi przerwał wątek , związany z ciemnym końcem Lecz mówi Ci rozsądek , że wróg da nam odetchnąć To początek walki , z przeciwności cześcią Na przekór obietnicą , głosu niesprawiedliwości Chcesz żyć , to daj żyć , a jak nie to weź odpocznij Pierdolonym pudłem zwanym telewizorem Robią z ludzi żarty tylko kłapią jęzorem Musisz o tym wiedzieć że nie będę żył jak powierz Mój los moja sprawa w Twoje plany sam nie wchodzę Choć dzieci ulic nie pozwolą im na żarty Koń pod górkę kombinuje mijając otwarte karty Siadam na poboczu , zwariowanego świata Kruszę , kręcę i rozpalam skunem się upajam Piszę do Ciebie list , w którym słyszysz narzekania Siostro tęsknie za Tobą , odeszłaś bez pożegnania Musisz wiedzieć że tęsknić będę zawsze Bo gdzie bym nie był wspomnień mych nikt nie zatrze Jestem pewny uczuć co zbierały się przez lata Tęsknie w osamotnieniu gdy tylko myślami wracam Nie mogę uwierzyć że dziś tyle nas dzieli Musisz wiedzieć że czekam i nic tego nie zmieni [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]

You need to sign in for commenting.
No comments yet.