[Refren: Jeżozwierz] Pęka mi czaszka, wódka w szklankach, stagnacja Przerywana pozytywem raz na tydzień Pęka mi czaszka, patrze po twarzach Jestem też trybem niestety więcej myślę [Zwrotka 1: Jeżozwierz] Siemasz dzieciaku to ja najlepszy no name Mam gówno z rapu, a jednak nadal to robię To czas by błyszczeć cóż jestem reliktem Mam inne wizje niż młodzi pompowani blichtrem Mam normalne życie, raz angus raz makaron Po chuj być na szczycie, król zawsze leci na dół Garść pakuł w baniaku, tak to, ty słuchaczu Masz bekę z przekazu, bo cię leje po karku Czas złocenia retardów dwóch twarzy kombinacji Mam dość człowieku bajzlu i dość gonienia za czymś Nie to, że rzucam ręcznik czy krowa wuwu solo Chcę dać odpocząć nogom przed poważniejszą drogą Świat robi z nas roboty, więc jestem kurwa Wall-e Lecz kiedy trzeba robię w T-1000, szybki morphing To jest era przemocy, nie tylko ziom fizycznej Pośród złych wiadomości prawdziwe życie w skrypcie [Refren: Jeżozwierz] Pęka mi czaszka, wódka w szklankach, stagnacja Przerywana pozytywem raz na tydzień Pęka mi czaszka, patrzę po twarzach Jestem też trybem, niestety więcej myślę [Zwrotka 2: Jeżozwierz] Na plecach derka Texar, na nogach but roboczy Nie jestem jak te ziomki co pokazują kostki Wśród rówieśników rożnie, ale high life nieznany Warsaw by night nie z kin lecz z alternatyw Lecz tutaj chyba lubią ten serial Wycieczka po urzędach 12 prac Herkulesa Czytam Asterixa chleb za drobne z koszyka Dobrze, że już ósmy bo dziesiątego wpływa Wers dziewiąty, wizjoner w numerologi Widzę żonę syna i kąt własnościowy Nie wierze w te pierdoły ale wierzę się uda Tutaj ludzie myślą o dwóch ślubach kumasz? Jeden z partnerem drugi z bankiem taka faza Rozwód z pierwszym pewniejszy, taka prawda Ale życzę nam wszystkim jak najlepiej, stój twardo Nie będzie łatwo, ale wracajmy z tarczą [Teksty i adnotacje na Rap Genius Polska]