[Zwrotka 1: Teabe] Lubię stać z boku Stoję i patrze co dzieje się wokół Biegniesz w amoku Ja stoję na bloku i patrze się z góry jak na cel swój sokół Ptak a nie raper Kiedy mam jointy to zacieszam jape Kiedy ich nie mam to też daje radę Choć czasem się wkurwiam i przeklinam stale Do rapu mam talent zebrane myśli przelewam na papier Potem je w studiu nagrywam na fale A skończone tracki słuchają ziomale Saska kępa, Grochów, Gocław, WWA trójkąt powstał Mam swoich ludzi i za moich ludzi bym w ogień się rzucił Mam swoich ludzi tak, mam swoich ludzi Każdy z nich się rzuci w ogień, przepaść, combat Chcesz coś powiedzieć jak nie no to morda Nocą idziemy przez miasto jak horda wilków Księżyc to kompan synku [Zwrotka 2: Teabe] Nie lubie tłoków Wnerwiam się w opór jak depczesz mój obuw Gniew we mnie wzrasta jak furia w Goku Łatwo mnie wkurwić więc zejdź lepiej z toru Daj lepiej spokój, ciszę i przestrzeń ja doceniam ziomuś Tak jak posiłek co dostaję w domu od matki, za nią podziękuję Bogu Do moich wrogów kieruje serdeczne życzenia zgonu Do moich ziomów z fartem mordeczki i hajsu jak lodu Sam wiem jaki mam cel ty nie zgadniesz bo to tajne Ale z majkiem na scenie chce stać przed tłumem taki plan jest Hajs ma się zgadzać Hajs ma się zgadzać Chcę mieć go tyle by nigdy niczego nie musieć odmawiać Hajs ma się zgadzać Hajs ma się zgadzać Stoję na bloku z nadzieją że kiedyś nauczę się latać (Każdy z nich)