Słowo daję życie to maraton Start jak zwykle - meta nie wiadomo gdzie Nie potrafię sobie odpowiedzieć na to Czy ode mnie to zależy czy też nie Wybacz kochanie będę trochę szczery Z życia biorę niby wszystko jak się da Ale serce mam prawdziwe - do cholery Mogę zgubić wszystko aby znaleźć coś A maraton trwa - bierzesz z życia co się tylko da Płyniesz wciąż pod prąd Czerpiąc siły nie wiadomo skąd Zwykłe historie kończą się morałem Ktoś tam w celibacie - inny zaszył się My pędzimy wciąż przed siebie - tak jak w transie Czy podoba się to komuś czy też nie A maraton trwa - bierzesz z życia co się tylko da Płyniesz wciąż pod prąd Czerpiąc siły nie wiadomo skąd